REKLAMA

BCC krytycznie o depozycie w aukcji na częstotliwości LTE

Business Centre Club krytycznie wypowiedział się o instytucji depozytu do projektów opracowywanych przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, w tym  m.in. w związku z konsultowaną dokumentacją do aukcji na rezerwację częstotliwości LTE.

Według BBC instytucja depozytu została zaprojektowana z przekroczeniem delegacji ustawowej, wynikającej z art. 120 Prawa telekomunikacyjnego. Tym samym, przepisy te są dotknięte wadą niekonstytucyjności, a w konsekwencji mogą stanowić podstawę unieważnienia rezerwacji częstotliwości dokonanych w wyniku procedury przeprowadzonej na ich podstawie.

"Tak poważne i realne ryzyko niestabilności pozycji uczestników procedury aukcyjnej podważa podstawową zasadę zaufania do organów państwa, demokratycznego państwa prawa i art. 2 Konstytucji RP"- podkresla BBC.

BCC zresztą uważa sama ideę wprowadzenia instytucji depozytu za głęboko chybioną, bo podstawowym narzędziem gwarantującym wywiązanie się uczestników ze zobowiązań przetargowo-aukcyjnych powinno być wadium.

"Połączenie zasady obliczania procentowego wartości wadium w stosunku do wartości przedmiotu aukcji z zasadą przepadku wadium, w przypadku niezłożenia przez zwycięzcę wniosku o rezerwację częstotliwości, wystarczająco zabezpiecza interesy zarówno uczestników przedmiotowych postępowań jak i Skarbu Państwa" - uważa BCC.

BCC namawia  ministra cyfryzacji do analizy doświadczeń aukcyjnych innych państw europejskich. Przykładowo, postępowanie aukcyjne prowadzone przez fińskiego regulatora trwało 9 miesięcy. Gdyby taka lub podobna sytuacja zdarzyła się w prowadzonym przez prezesa UKE postępowaniu połączonym z obowiązkiem wpłaty depozytu, to dla uczestników postępowania skutkowałoby koniecznością zamrożenia wielomilionowych środków finansowych na wiele miesięcy.

Organizacji reprezentującej polskich przedsiebiorców nie podobała się dokumentacja aukcyjna z grudnia 2013 r., zgodnie z którą, kwota depozytu miała być wpłacana na nieoprocentowany rachunek bankowy NBP, a następnie zwracana na konto przedsiębiorcy po potrąceniu kosztów prowadzenia takiego rachunku i przelewu. Wedlug BBC gdyby taki mechanizm miał obowiązywać przy każdej aukcji, to po pierwsze uczestnicy aukcji byliby obciążani nieznanymi im kosztami narzucanymi przez NBP, a po drugie środki finansowe zdeponowane na rachunku zamiast „pracować”, nie przynosiłyby zysku, co w przypadku przedsiębiorcy oznacza utratę przez nie wartości.