REKLAMA

GW: Co uznać za internetową kradzież?

Doprowadźmy do umorzenia 120 tys. bezsensownych postępowań karnych - mówią pomysłodawcy nowelizacji prawa autorskiego. Projekt zakłada karanie za nielegalne rozpowszechnianie treści w internecie tylko wtedy, gdy rozpowszechniający odnosi korzyść majątkową - relacjonuje Gazeta Wyborcza.

Projekt zakłada, że nie będzie przestępstwem ani wykroczeniem działalność polegająca na udostępnianiu dzieła bez uzyskania korzyści majątkowych. Z drugiej strony projekt przewiduje zaostrzenie kar (nawet do pięciu lat pozbawienia wolności) za czerpanie korzyści materialnych z tego procederu.

Obecnie artykuł 116. ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych przewiduje karę grzywny, a nawet pozbawienia wolności do roku, jeśli ktoś rozpowszechnia w internecie cudzy utwór - filmy, muzykę, zdjęcia, nawet jeśli nie uzyskuje żadnych korzyści. Za rozpowszechnianie utworów w celu odniesienia korzyści majątkowych, kara sięga nawet trzech lat pozbawienia wolności.

Twórcy projektu - podpisała się pod nim grupa posłów PiS, a opracowała go grupa prawników ekspertów z Gdańska - podkreślają, że w ostatnich latach rozwinął się tzw. copyright trolling. Zjawisko to polega na masowym, zautomatyzowanym ustalaniu naruszeń prawa autorskiego - oraz rozsyłaniu przez kancelarie prawne reprezentujące artystów propozycji ugód dzierżawcom łącz internetowych, z których takie naruszenie nastąpiło. W Niemczech tylko w 2013 roku 70 podmiotów wysłało 100 tys. wezwań. Średnia kwota roszczenia wynosiła 829,11 euro.

Więcej w: Będzie rewolucja w karaniu internetowych piratów?