REKLAMA

Hawe szuka finansowania na FTTH

- Rozpoczęliśmy rozmowy o finansowaniu projektu FTTH z kilkoma bankami. Dobre wyniki za I kwartał br. pozwalają nam sądzić, że okażemy się wiarygodnym partnerem dla sektora finansowego. Za optymalne uważamy pozyskanie konsorcjalnego kredytu na 7-8 lat od 2-3 instytucji finansowych - powiedział podczas dzisiejszego spotkania prasowego Krzysztof Witoń, prezes zarządu Hawe S.A. Przy okazji podsumowania kwartału wspomniał także, że w kwietniu operator zdołał uplasować obligacje o wartości prawie 40 mln zł, którymi spłacił krótkoterminowe zadłużenie.

- Celem było przede wszystkim wydłużenie okresu zapadalności zobowiązań, dlatego nie możemy powiedzieć, by nowe warunki pozyskania kapitału znacząco różniły się od wcześniejszych. Niemniej mamy nadzieję, że nowy kredyt na realizację strategicznych celów pozwoli nam na obniżenie uśrednionego kosztu kapitału - mówił podczas tego samego spotkania Dominik Drozdowski z Hawe.

Operator potrzebuje od banków kwotę 250 mln zł. Liczy także, że wybrany do projektu FTTH dostawca sprzętu będzie skłonny partycypować jeszcze na kwotę kilkudziesięciu milionów złotych (pozostałe środki na projekt będą pochodził z emisji akcji Mediatela oraz wkładu Polskich Inwestycji Rozwojowych). Jak powiedział Krzysztof Witoń prowadzone są intensywne rozmowy z kilkoma vendorami.

Hawe jest bliskie zakończenia budowy ostatniej części ringu światłowodowego i uruchomienia relacji z Warszawy do Terespola (72 pary włókien światłowodowych). Spółka wiele sobie obiecuje po tym odcinku sieci. - Już rozmawiamy o jej komercjalizacji z trzema operatorami - mówił Krzysztof Witoń.

Grupa Hawe, która realizuje projekty sieci regionalnych na zlecenie władz województw warmińsko-mazurskiego i podkarpackiego, chciałaby wybudować jedno centrum zarządzania siecią dla wszystkich projektów regionalnych Polski Wschodniej. - To byłoby najbardziej ekonomicznie rozwiązanie - powiedział Krzysztof Witoń. Wspomniał, że spółka rozmawia na ten temat z władzami wszystkich pięciu województw. Przyznał przy tym, że w trzech regionach, w których działają inni wykonawcy sieci, zainteresowanych budową centrów zarządzania może być więcej.