REKLAMA

Indyjski operator obsługujący 80 mln SIM złożył wniosek o upadłość

Aircel, piąty co do wielkości indyjski operator komórkowy obsługujący ok. 80 mln kart SIM złożył w środę wniosek o upadłość. Wojna cenowa sprawiła, że firma nie jest w stanie obsługiwać długu, a próba połączenia z innym indyjskim operatorem spełzła na niczym.

Operator ma nadzieję, że postępowanie upadłościowe nie doprowadzi do likwidacji firmy i w trakcie jego trwania uda się znaleźć najlepsze rozwiązanie dla dostawców, dystrybutorów i pracowników, a także wszystkich innych zainteresowanych, które pozwoli utrzymać działalność operacyjną

Konsekwencje złożenia do sądu wniosku o upadłość ponieśli już klienci operatora. GTL Infrastructure, operator infrastruktury wyłączył ok. 1/3 stacji bazowych Aircel, a dwaj operatorzy komórkowi – Vodafone India i Idea Cellular – wypowiedzieli umowy interkonektowe.

Aircel, którego 74 proc. akcji ma malezyjski Maxis Communications, rozmawiał o fuzji z Reliance Communications (RCom). W październiku ub.r. rozmowy zostały zakończone z powodu oporu ze strony regulatora oraz prawnych niejasności, a także oporu ze strony kredytodawców RCom. Operator starał się bez powodzenia zrestrukturyzować 155 mld rupii (2,4 mld dolarów) długu.

Aircel jest ofiarą wojny cenowej, którą w 2016 r. rozpętał wchodzący wówczas na rynek Reliance Jio. Firma zaoferowała darmowe rozmowy i znacząco obniżyła ceny transmisji danych. To rozpętało wojnę cenową, która doprowadziła do ogłoszenia połączenia indyjskiego Vodafone z Idea Cellular oraz fuzji indyjskiej spółki norweskiego Telenor z Bharti Airtel.

Na bankructwie działającego od 19 lat Aircel najbardziej może stracić malezyjski miliarder T.Ananda Krishnan, który w firmę przez Maxis Communications zainwestował ok. 3,4 mld dolarów. Najpierw w 2005 r. za 1,2 mld dolarów odkupił pakiet akcji od założycieli, a potem ją dokapitalizował.