Kanały technologiczne w pasie drogowym, jak kot w worku

(źr.fot.TELKO.in)

Średnio pięćdziesiąt zawiadomień o nowych inwestycjach drogowych spływało co miesiąc w ubiegłym roku do Urzędu Komunikacji Elektronicznej od zarządców dróg. Kanały technologicznie są obligatoryjnie budowane w pasach dróg krajowych. Inaczej z drogami innych szczebli. Dzięki modyfikacjom w ustawie od drogach publicznych, jakie wprowadziła megaustawa, zarządcy takich dróg mają obowiązek zgłaszania planowanej budowy lub przebudowy, a przedsiębiorcy telekomunikacyjni mogą zgłaszać zapotrzebowanie na miejsce w kanałach technologicznych. Z różnych powodów szczytna idea w praktyce sprawdza się tak sobie.

Gdzie ta informacja?

Informacje o nowych inwestycjach zbiera i udostępnia UKE. Zasób ten jest jednak dosyć zakamuflowany. Kiedy w ubiegłym roku rozpoczęliśmy przymiarki do tego tematu działała tylko wyszukiwarka planowanych inwestycji, ale nie było żadnego rejestru nowych zgłoszeń. Skąd zatem operatorzy mogli wiedzieć, że powinni zgłaszać zapotrzebowanie? Lokalne firmy telekomunikacyjne i budowlane prawdopodobnie wiedzą, co się będzie działo na ich terenie i mogą własnymi kanałami szukać dostępu do inwestorów drogowych. Chyba jednak nie o to chodziło.

Na szczęście UKE uzupełnił rejestr planowanych inwestycji o wykaz najświeższych zgłoszeń, który powinien ułatwić operatorom korzystanie z narzędzia. Warto korzystać z tego narzędzia. W ubiegłym roku urząd odebrał 589 zgłoszeń o planowanych inwestycjach. Ich liczba stopniowo rośnie.

Sposób informowania o nowych inwestycjach, to jednak sprawa wtórna. Gdyby informacje od zarządców dróg miały dla przedsiębiorców istotne znaczenie, to pewnie i system informacyjny działałby lepiej.

Za mało inwestycji, za krótkie przebiegi

– Interesujemy się systemem informacji o nowych inwestycjach, ale ani razu nie zgłaszaliśmy zapotrzebowania na ulokowanie kanału technologicznego – informuje Inea, która wszak rozkopała pół Wielkopolski w ramach własnych inwestycji i przygotowań do budowy regionalnej sieci szerokopasmowej. – Planowanych przez zarządców dróg przedsięwzięć jest za mało w stosunku do realizowanych przez nas inwestycji.

– Na podstawie danych, jakie publikuje UKE można sądzić, że informacje o inwestycjach są wyrywkowe i niepełne, a z pewnością dotyczą tylko niektórych typów inwestycji. W terenie widzimy znacznie więcej robót, niż jest w wykazie. Samo miasto Łódź, na którym to rynku działam, jest dramatycznie rozkopane – mówi Piotr Marciniak, wiceprezes Krajowej Izby Komunikacji Ethernetowej i współwłaściciel łódzkiej sieci TPnets.

Piotr Kowal, dyrektor inwestycji w Orange Polska wskazuje, że choć zasób informacji o planowanych inwestycjach rośnie, choć rośnie podaż kanalizacji teletechnicznej w pasie drogowym, to jednak specyfika inwestycji drogowych utrudnia działanie przedsiębiorcom telekomunikacyjnym – drogi są budowane i remontowane krótkimi odcinkami, które nie pozwalają na planowanie pełnych przebiegów kablowych. Orange gromadzi informacje o nowych inwestycjach, ale do tej pory skorzystał tylko z kanałów w pasach dróg budowanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad.