REKLAMA

Streżyńska: za dwa lata wszystkie szkoły z szybkim internetem

W ciągu najbliższych dwóch lat wszystkie szkoły w Polsce będą miały dostęp do ultraszybkiego internetu – zadeklarowała Anna Streżyńska, minister Cyfryzacji. Dodała, że prace nad projektem ruszą wiosną.

Anna Streżyńska (po środku) z minister edukacji Anną Zalewską oraz wicepremierem i ministrem szkolnictwa wyższego Jarosławem Gowinem.
(źr.fot.MC)

Deklaracja pani minister padła we wtorek na zorganizowanej przez Ministerstwo Edukacji Narodowej konferencji prasowej "Nauka programowania w polskich szkołach". Anna Zalewska, szefowa MEN zapowiedziała, że w najbliższych tygodniach resort przeprowadzi "inwentaryzację zasobów IT" i sprawdzi, jaki sprzęt oraz dostęp do internetu mają dziś polskie szkoły.

Minister Anna Streżyńska nie ujawniła, jak szybkie łącza mają mieć szkoły za dwa lata, ani w jakich technologiach będzie realizowany projekt. Na Twitterze napisała, że chodzi o "nie byle jaki szerokopasmowy internet, tylko taki, który spełni wymagania , związane z dostępem do platform edukacyjnych" oraz, że szybki internet to według definicji nie mniej niż 144 kb/s.

Według ogłoszonych w 2010 r. planów amerykańskiej Federalnej Komisji Komunikacji, w 2020 r. instytucje takie jak szkoły, czy szpitale mają mieć łącza 1 Gb/s.

O tym, że wyposażenie wszystkich polskich szkół w łącza optyczne to dobry cel dla resortu cyfryzacji mówił ostatnio w zorganizowanej przez TELKO.in debacie z cyklu "Dyskusje o telekomunikacji" Tom Ruhan.

– Dobrym celem nadrzędnym byłoby na przykład zapewnienie szerokopasmowego łącza optycznego w każdej, ale to dosłownie każdej, szkole w Polsce. Bez względu na jej położenie (...). Do takiego celu należy poszukać środków i opracować narzędzia realizacji − napisać odpowiedni program i dokonać niezbędnych zmian w prawie – powiedział Ruhan.

Tymczasem sytuacja polskich szkół nie jest za ciekawa. W ubiegłym roku szkolnym niespełna 2/3 komputerów, z których korzystają uczniowie miało szerokopasmowy dostęp do internetu. Nie jest to dobry wynik zwłaszcza, gdy uwzględnimy, że w 86 proc. szkół (łącznie: podstawowych, gimnazjów, zasadniczych szkół zawodowych, liceów ogólnokształcących i techników) był przynajmniej jeden komputer, co nie oznacza, że mogli korzystać z niego uczniowie. A i sam odsetek szkół wyposażonych w komputery nie jest imponujący. Nie ma ich w ponad 60 proc. zasadniczych szkół zawodowych, w ponad 24 proc. techników i w blisko 20 proc. liceów.

Z danych zawartych w „Roczniku statystycznym Rzeczypospolitej Polskiej 2015” na podstawie, których przeprowadziliśmy powyższe obliczenia wynika, że najczęściej szkolny komputer z łączem szerokopasmowym, z którego korzystają uczniowie można spotkać w technikach i w liceach ogólnokształcących. Najrzadziej w szkołach podstawowych i gimnazjach.