Money.pl: Prezes UKE nie uważa, że aukcja LTE jest przewlekła

Według Magdaleny Gaj, prezesa UKE, teza, że aukucje LTE jest przewlekła jest nieuzasadniona. - Porównując to do innych krajów, jesteśmy gdzieś w środku stawki - mówi w wywiadzie dla serwisu money.pl.

- Jako odpowiedzialna za sprzedaż nie powinnam się smucić, że firmy chcą tyle zapłacić. Licytowanie bez końca oznaczałoby zaś, że operatorzy podchodzą do procesu w złej wierze i ich celem nie jest dostarczenie swoim klientom mobilnego szerokopasmowego Internetu dobrej jakości. Myślę też, że mam do czynienia z poważnymi uczestnikami tego procesu, których głównym celem jest dalszy rozwój ich usług, zwłaszcza że - jak pokazują statystyki - Polacy coraz częściej i w szerszym aspekcie chcą korzystać z internetu mobilnego, a każdy z operatorów tych częstotliwości zwyczajnie potrzebuje, żeby sprostać wymaganiom konsumenta-  stwierdza Magdalena Gaj.

Zauważa, że jeśli chodzi o cenę jednego MHz w przeliczeniu na jednego mieszkańca, to w Europie, przy podobnych przetargach, ceny kształtowały się między 40 a 80 eurocentów. W Polsce licytyujący ciagle mieszczą się w tych widełkach. Z drugiej jednka strony średni przychód operatora od jednego abonenta to w Polsce około 7 euro, a np. we Francji aż 30. Dlatego w ocenie prezes UKE aukcja w Polsce niebawem powinna sie zakończyć. - Natomiast coś jest warte tyle, ile ktoś chce za to zapłacić. To ostatecznie operatorzy decydują i o cenie, i o końcu licytacji, nie przebijając oferty swoich konkurentów  - zastrzega.

Więcej w : Internet LTE. Prezes UKE ostrzega telekomy przed przeinwestowaniem