Można kupić bułgarski Vivacom

Rozpoczął się proces przyspieszonej sprzedaży akcji Vivacom, największego bułgarskiego operatora telekomunikacyjnego. Transakcja może zostać sfinalizowana jeszcze w listopadzie.

Sprzedaż prowadzi VTB Capital, bank inwestycyjny wchodzący w skład grupy VTB, drugiego co do wielkości rosyjskiego banku. Transakcja to pośredni efekt zaprzestania obsługi 150 mln kredytu pomostowego udzielonego firmie InterV. Ten zarejestrowany w Luksemburgu holding jest pośrednim właścicielem pakietu akcji bułgarskiego operatora. Kredyt był zabezpieczony 100 proc. akcji InterV i te przeszły na własność kredytodawców, w tym VTB Capital, który był agentem kredytu.

Według mediów, VTB Capital doradza luksemburski Ernst & Young, zaś zakupem telekomu zainteresowane są cztery podmioty.

Vivacom - formalnie Bulgarian Telecommunications Company, Vivacom to nazwa handlowa  - w końcu czerwca obsługiwał niemal 3 mln kart SIM (85 proc. należało do klientów kontraktowych), 1,12 mln klientów stacjonarnych usług głosowych, 370 tys. klientów stacjonarnego szybkiego internetu i 337 tys. klientów płatnej telewizji. W zasięgu internetowej sieci dostępowej operatora były 964 tys. gospodarstw domowych, zaś w zasięgu komórkowej sieci 3G 99,92 proc. mieszkańców Bułgarii. W I półroczu 2015 r. firma miała 405 mln lewa przychodów o osiągnęła marżę EBITDA na poziomie 42 proc.

Aktualnie największym akcjonariuszem sprywatyzowanego 11 lat temu Vivacom jest Cwetan Wasilew, bułgarski bankier, który był w centrum ubiegłorocznego skandalu bankowego, gdy kontrolowany przez niego Korporacyjny Bank Handlowy upadł po tym, jak klienci zaczęli wycofywać depozyty. Wasilew kontroluje 43,3 proc. akcji telekomu. Kolejne 33,3 proc. należy do VTB Capital, a reszta do grupy banków i funduszy, które były kredytodawcami telekomu.

W marcu 2015 r. należący do Wasilewa pakiet akcji Vivacom za 1 euro przejął Pierre Louvrier, belgijski inwestor. Transakcja obejmowała także przejęcie 900 mln euro zobowiązań bankiera. W lipcu Pierre Louvrier ogłosił, że akcje Vivacom wróciły do Wasilewa. Louvrier tłumaczył, że powodem wycofania się z transakcji były problemy w porozumieniu się z pozostałymi akcjonariuszami w sprawie restrukturyzacji telekomu.