Operator świętokrzyskiej RSS na skraju wyczerpania

Przyszłość operatora świętokrzyskiej sieci regionalnej zależy łącznie od dwóch czynników. Z jednej strony od zwrotu przez Urząd Marszałkowski kosztów podatku od nieruchomości, a z drugiej  od kontraktu ze spółkami grupy InfraCapital/Nokia – mówi Robert Dąbrowski, prezes spółki Smart-Net, operatora świętokrzyskiej RSS. Ma on duży żal do województwa, że odmawia jego spółce zwrotu poniesionych kosztów na podatek od nieruchomości, co przewidywała umowa partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP). Działanie te ze strony urzędu odbiera jako szantaż.

Robert Dąbrowski, prezes zarządu Smart-Net
(źr.Smart-Net)

W maju w TELKO.in informowaliśmy o nieporozumieniach z właścicielem świętokrzyskiej RSS, dotyczących m.in. nieregulowania czynszu dzierżawnego przez operatora infrastruktury i niewypłacenie dopłaty do działalności operatora za pierwszy kwartał przez Urząd Marszałkowski. Jak sytuacja wygląda obecnie?

ROBERT DĄBROWSKI, prezes Smart-Net: Rzeczywiście, Smart-Net – po tym jak w listopadzie ubiegłego roku rozpoczął przejmowanie kontraktu świętokrzyskiego od Glenbrook Investments – nie posiadał w styczniu wystarczających środków na pokrycie zobowiązania czynszu dzierżawnego.

Została jednak złożona na ręce zarządu województwa bardzo klarowna propozycja spłacenia zobowiązania w trzech ratach. Pierwsza w wysokości 800 tys. zł do 13 marca 2017  r. (jeszcze przed sesją sejmiku województwa). Pozostałość czynszu miała być uregulowana w dwóch równych ratach po 277 730 zł  do końca kwietnia oraz do końca maja. Propozycje te padły w siedzibie Urzędu Marszałkowskiego na spotkaniu z panią Agatą Binkowską (członek zarządu województwa), Eweliną Gładki (dyrektor departamentu społeczeństwa informacyjnego), Andrzejem Sztokfiszem (zastępca dyrektora) oraz Krzysztofem  Kowalczykiem (kierownik projektu).

Na spotkaniu otrzymaliśmy informację, że propozycja jest konkretna, ale wymaga przedstawienia jej marszałkowi i to on zdecyduje. Niestety, okazało się, że już przed spotkaniem przygotowane zostały dokumenty dla banku wzywające do wypłaty kwoty czynszu z gwarancji bankowej operatora.

Urząd tłumaczył kilka miesięcy temu, powołując się na umowę PPP, że nie miał pola manewru.

Umowa PPP pozwalała partnerowi publicznemu poczekać z uruchomieniem gwarancji znacznie dłużej.

Jednocześnie jej uruchomienie skutkowało całkowitym zaspokojeniem roszczeń z tytułu czynszu dzierżawnego. Tymczasem Urząd Marszałkowski, jako argument braku refundacji podatku od nieruchomości, podaje fakt nieterminowej zapłaty za czynsz dzierżawny (termin upłynął 27 stycznia). Należy jednak podkreślić, że w chwili złożenia wniosku o zwrot poniesionych kosztów zobowiązanie to zostało uregulowane. Partner publiczny zaspokoił swoje roszczenie z gwarancji bankowej.

Poza tym w chwili obecnej oczekuje od nas uzupełnienia gwarancji bankowej, co jest niezgodne z prawem zamówień publicznych (rozciągłość gwarancji) a ponadto  umowa PPP nie wskazuje takiego obowiązku (co jest spójne z prawem zamówień publicznych).