REKLAMA

PB: Wiceprezes Orange o aukcji LTE

Częstotliwości są drogie, ale w aukcji stąpaliśmy po ziemi i jesteśmy przygotowani, by za nie zapłacić — mówi Piotr Muszyński, wiceprezes ds. operacyjnych w Orange Polska w rozmowie z Pulsem Biznesu.

"My mieliśmy naprawdę przemyślaną strategię, doradzali nam m.in. eksperci z jednej z najlepszych firm na świecie, specjalizujący się w teorii gier i analizujący tysiące możliwych scenariuszy aukcyjnych. Z ostatecznego efektu jesteśmy zadowoleni. Ciężka praca i fair play się opłaciły" - mówi o przebiegu aukcji LTE.

Podkreśla on, że wylicytowane w aukcji ceny są wysokie, ale jego firma licytowała odpowiedzialnie i racjonalnie, a więc w ramach  możliwości oraz business case.

"Orange Polska jest stabilną i przygotowaną finansowo firmą, by zapłacić za wylicytowane częstotliwości. Licytując, stąpaliśmy po ziemi, mieliśmy górne limity oraz ewentualny plan B. Jeśli chodzi o dywidendę, to wypowiemy się na ten temat we właściwym momencie" - mówi gazecie.

Twierdzi on, że w terminie od 3 do 6 miesięcy od przydzielenia rezerwacji operator będzie gotowy do świadczenia uslug LTE w oparciu o te pasam. Przygotowywala się do tego już wcześniej, występując o pozwolenia i decyzje środowiskowe w przypadku kilkuset stacji.  

Więcej w: Pożytki z teorii gier (dostęp płatny)