REKLAMA

Rezerwacja dla Sferii będzie na ostatnią chwilę

 Jej stawką jest potencjalnie 1,5 mld zł odszkodowania, którego domagają się od Polski udziałowcy Sferii.

- Zarówno Sferia, jak i pozostali uczestnicy zostali powiadomieni, że ze względu na złożony charakter tego postępowania, przewidywany przez Prezesa UKE termin wydania decyzji rezerwacyjnej, to koniec grudnia 2013 r. - informuje Jacek Strzałkowski, rzecznik urzędu.

Sprawa jest delikatna, ponieważ zmiana decyzji rezerwacyjnej jest następstwem bezprecedendowego porozumienia, jakie zawarli pod koniec lata bieżącego roku akcjonariusze Sferii z rządem polski. Z jednej strony zakończyło to kilkuletni spór operatora z urzędem regulacyjnym, ale z drugiej wywołało głębokie niezadowolenie pozostałych operatorów komórkowych, według których Sferia na niejasnych zasadach otrzymała za darmo prawo dysponowania blokiem częstotliwości w paśmie 800 MHz, za który oni będą musieli słono zapłacić w ramach zbliżającej się aukcji (realnie rzecz biorąc, Sferia tym blokiem dysponowała od 2002 r., ale z powodów technicznych, nie mogła go wykorzystać tak, jak chciała).

Tymczasem, jak wynika z naszych nieoficjalnych, ale dobrze umocowanych źródeł, ugoda rządu RP z akcjonariuszami Sferii zakłada wdrożenie jej postanowień tylko do końca bieżącego roku.

- Niedotrzymanie tego terminu może nieść konsekwencje dla ugody - dowiadujemy się w źródłach zbliżonych do strony rządowej. Termin musiał zostać ustalony ponieważ ugoda stawia wymagania przed obydwoma stronami. Dokładna treść tego dokumentu znana jest tylko sygnatariuszom (zainteresowanie operatorzy otrzymali kopie, ale w większością treści zamazanej z uwagi na “tajemnicę przedsiębiorcy”). Prawdobne jest, że udziałowcy Sferii zobowiązali się w niej do wycofania skargi na rząd polski z trybunału arbitrażowego w Paryżu, a być może również skarg do właściwych organów w Polsce na bezczynnośćPrezesa UKE, które przez całe lata odmawiała Sferii zmiany decyzji rezerwacyjnej.

Operator uzyskał częstotliwości 850 MHz w 2002 r. dla świadczenia stacjonarnych usług telekomunikacyjnych w technologii CDMA. Szybko zorientował się jednak, że rynkowe trendy wymagają zmiany strategii, więc postarał się o możliwość świadczenia usług mobilnych, a potem chciał skorzystać z technologii UMTS i LTE. UKE przypomniał sobie jednak o konieczności ochrony położonych blisko zakresów Sferii częstotliwości radiowych przeznaczonych dla systemu GSM-R, którym ma się posługiwać kolejowy system telekomunikacyjny na częstotliwości 900 MHz, i konsekwentnie odmawia od kilku lat Sferii zmiany decyzji, jeżeli ta nie zgodzi się na ograniczenie mocy nadajników nowej sieci. Sferia się nie godzi, ponieważ niższa moc nadajników oznacza wyższy koszt budowy sieci (jeżeli w ogóle mogłaby pozyskać odpowiednio dużą liczbę lokalizacji na posadowienie nadajników niższej mocy). Kwestionuje zatem podstawę prawną, na jaką powołuje się UKE i utrzymuje, że urząd gra tylko na czas, aby nie wydać decyzji rezerwacyjnej. Stąd skarga, postępowania sądowe w Polsce i spór arbitrażowy w Paryżu, pod naciskiem którego polski rząd zdecydował się na ugodę.

Teraz - bez względu na skomplikowanie materii i ogromne zainteresowanie konkurencyjnych operatorów - czeka zapewne, aby Sferia także wywiązała się ze swojej części ugody. Niepewność może zatem trwać do ostatniego dnia roku, chociaż termin ugody prawdopodobnie podlega aneksowaniu i prolongacie.

Sferia woli milczeć. - Na obecnym etapie nie komentujemy sprawy - powiedział tylko Dariusz Trzeciak, członek zarządu operatora. Udziałowcem Sferii jest Zygmunt Solorz-Żak, właściciel Polkomtela i Cyfrowego Polsatu.