REKLAMA

Sieci komórkowe nie były przygotowane na wichury

Podczas wizyty na obszarach najdotkliwiej doświadczonych przez wichury, które przeszły nad Polską między 10-12 sierpnia, wiceminister energii Andrzej Piotrowski wypowiedział się też na temat problemów z łącznością na tych terenach.

Jak relacjonuje Polska Agencja Prasowa, zaznaczył, że co prawda te  sprawy nie leżą w gestii jego resortu, ale według niego być może trzeba będzie podnieść standardy odnośnie budowy stacji telefonii komórkowej.

– Obecnie sieci telefonii komórkowej podtrzymują zasilanie w sposób automatyczny przez pojedyncze godziny, a następnie mają możliwości serwisowe dostarczenia agregatów. Jednak operatorzy nie byli przygotowanie na sytuację, kiedy pada takich stacji bazowych kilkanaście albo kilkadziesiąt. Myśmy w dyskusjach z nimi na początku roku sugerowali, że być może nie jest to rozwiązanie bezpieczne. I niestety przyroda pokazała, że tak może być – mówił minister.

Według niego, problemem w przywracaniu łączności okazało się to, że  stacje sieci komórkowych najczęściej porozrzucane są w terenie i są zasilane z miejsc, które nie były budowane z myślą o gwarantowanym zasilaniu.