REKLAMA

T-Mobile będzie bronić kontraktu z NIK

Najwyższa Izba Kontroli rozpoczęła przetarg na świadczenie usług w sieci mobilnej: głosowych i transmisji danych. Do wzięcia przez operatora mobilnego jest obsługa 1350 kart SIM. Dzisiaj NIK obsługuje T-Mobile, które wygrało czteroletni kontrakt w 2010 r. Ta umowa kończy się w styczniu 2015 r.

Zwycięzca przeatrgu, o ile nie będzie nim T-Mobile, musi zapewnić płynne działanie usług w okresie przenoszenia numerów. NIK specyfikuje przede wszystkim oczekiwania co do wolumenu połączeń we własnej sieci: na numery mobilne i stacjonarne. Komunikacja na numery stacjonarne domyślnie powinna być realizowana przez oddzielny trakt 30B+D zestawiony do do centrali telefonicznej zamawiającego przez wykonawce usługi. Na każdą kartę SIM musi przypadać minimum 10 GB transferu danych miesięcznie.

Mniej więcej po połowie zamawianych telefonów będzie przeznaczonych dla centrali w Warszawie i lokalnych delegatur NIK w szesnastu miastach. Oczekiwania izby co do modeli telefonów zaczynają się na aparatach porównywalnych z HTC Desire 500 oraz Sony Xperia M przez Samsungi Galaxy S5 aż do iPhone’ów 5s (duża liczba aparatów ma obsługiwać dwie karty SIM, chociaż z SIWZ nie wynika jasno dlaczego).

Na podstawie wadium wartość zamówienia NIK można szacować na ponad 2 mln zł. W 2010 r. jednak T-Mobile zaoferował nieco ponad 1,5 mln zł i wygrało ta ofertą (telefonów i aktywacji było mniej o ok. 200 sztuk). Pokonana na placu boju pozostała PTK Centertel, która zaproponowała ponad 3 mln zł.