Play wchodzi do kasyna

Nic nie poradzę, ale znowu będzie o konsolidacji rynku telekomunikacyjnego w Polsce. Wejście w ten biznes Grupy Playa może zmienić reguły gry.

Oczywiście o tyle, o ile rynek M&A podlega zasadzie elastyczności popytu. Grupa Iliad jednak działa na rynku z dużym rozmachem i ten rozmach może przenieść również w obszar konsolidacji. Nie wiem, ile Play zapłacił za SferaNet, nie wiem jakie kwoty będzie dalej kładł na stół. W warunkach dużej grupy telekomunikacyjnej, finansującej się na poziomie globalnym, pogląd ile i za co warto zapłacić może mocno odbiegać od tego, jak to sobie wyobrażamy w Polsce. Wystarczy, że jest finansowanie, wzrost liczby klientów wpisany w biznesplan i odpowiednie cele roczne postawione menedżerom. I wyceny mogą pofrunąć (według niektórych, już dawno pofrunęły).

Chciało by się powiedzieć, że dokładnie tak samo jest z innymi telekomami należącymi do dużych grup kapitałowych. Na przykład z Orange, które przecież także konsoliduje rynek. Ja widzę jednak sporą różnicę pomiędzy OPL i Playem, Grupą Orange i Grupą Iliad – tak w wielkości, jak w systemie podejmowania decyzji i transmitowania tych decyzji do spółek zależnych. I dlatego uważam, że Play może zmienić dynamikę rynku przejęć.

Orange zresztą już to ponoć zrobił, ale z powodu mechaniki swojej umowy inwestycyjnej z funduszem APG. Wieść gminna głosi, że na mocy tej umowy Orange powinien wnosić do Światłowodu Inwestycji kolejnej linie abonenckie za bardzo konkretne pieniądze. I takie właśnie pieniądze może bezproblemowo kłaść na stół w rozmowach z właścicielami sieci. Płacą holenderscy emeryci.

Popyt na sieci FTTH rośnie, a przecież chwilowo mało aktywna jest Vectra zajęta – zapewne – bardziej sporem z UOKiK i – być może – poszukiwaniem własnego partnera finansowego do rozbudowy sieci. Jeżeli go znajdzie i podpisze z nim umowę, to też zacznie znowu kupować. Hurtowe sieci wymagają skali, a kupić infrastrukturę jest łatwiej niż ją wybudować. To samo dotyczy Fiberhostu, który w ubiegłym roku pozyskał menedżera do przejęć ISP.

Tymczasem podaż zdaje się niewielka. Ot Nexerze, udało się w ubiegłym roku zrealizować dwie transakcje, Netii jedną. Skuteczniej działa na rynku Fixmap i mnie, muszę przyznać, działalność Piotra Muszyńskiego fascynuje. Albo płaci horrendalne pieniądze, albo ma jakiś magiczny patent na ten rynek. Konsoliduje najskuteczniej, choć wydaje się, że mniej niż inni przebiera w swoich celach inwestycyjnych. Buduje masę, którą wcześniej czy później sprzeda któremuś z dużych graczy, i niech sobie duży gracz integruje i optymalizuje.

Tak czy inaczej upublicznione w 2022 r. transakcje można policzyć na palcach dwóch rąk. Tymczasem sieci FTTH jest w Polsce ponad 1,5 tys. a największych konsolidatorów interesują zasięgi liczone w setkach tysięcy i w milionach HP. To zaś wymaga dziesiątek i setek transakcji M&A, których na razie nie widać. Wysoki popyt plus niska podaż nieuchronnie oznacza wzrost wycen. Co by sobie o tym sceptycy nie myśleli. Jak długo taka koniunktura może potrwać i kiedy krzywa wyceny osiągnie szczyt? Sam bym chciał to wiedzieć.

Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.

Postaw kawę autorowi