REKLAMA

Niemrawe próby usprawniania RSS-ów

Orange nie tylko może nie wzmocnić strony popytowej. Może konkurować swoją ofertą z RSS-ami. Niedawno ogłosił, że beneficjentom drugiego konkursu POPC będzie oferował przyłączenie do swoich węzłów za darmo przy miesięcznej opłacie abonamentowej w wysokości 1 zł. Największy telekom w Polsce nie ukrywa, że to konkurencyjna oferta do regionalnych sieci szerokopasmowych. Podkreśla m.in., że w przypadku RSS-ów takie opłaty przyłączeniowe kształtują się na poziomie 50-500 zł, a abonament sięga kilkuset złotych miesięcznie.  Orange na początek udostępnił swe PWR-y (Punkty Wymiany Ruchu) w 103 miejscowościach, choć nie wyklucza, że poszerzy tę listę. Oczywiście są miejsca, gdzie nie zagrozi RSS-m, np. w woj. lubelskim, gdzie jego węzeł jest tylko w Lublinie, ale już np. w woj. podlaskim przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego, który jest operatorem tamtejszej RSS, dostrzegają możliwość konkurencji ze strony Orange.

W tym kontekście słuszna okazała się decyzja firmy DSS Operator, która zarządza siecią regionalną na Dolnym Śląsku. Ta, widząc złożoność zjawiska, zdecydowała się utworzyć spółki celowe, które same startują w konkursie POCP i same budują sieci ostatniej mili w województwie. Bo jednak ja liczyć na kogoś, to najlepiej na siebie – wyszedł z założenia zarząd DSS Operatora. Podobna była strategia wielkopolskiej Inei, która wypełnia należącą do grupy sieć WSS ruchem głównie od własnych abonentów.

Prawno-sądowe spory

Podobny sposób myślenia obrało kilku innych operatorów RSS (Otwarte Regionalne Sieci Szerokopasmowe, Green Operator, Glenbrook Investements oraz DSS Operator), którzy w lipcu podpisali list intencyjny o współpracy, mającej zintensyfikować wykorzystanie zasobów infrastrukturalnych wybudowanych w ramach unijnej perspektywy finansowej 2007 – 2013. Jak mówili nieoficjalnie, postanowili wziąć sprawy w swoje ręce, widząc, że resort cyfryzacji – poza kilkoma ogólnymi deklaracjami – nie ma specjalnie nic do zaoferowania RSS-om. W tym partnerstwie jednak poza popisaniem listu intencyjnego też niewiele się dzieje. Najprawdopodobniej dlatego, że inicjator porozumienia ORSS sam toczy boje prawne z dawnym partnerami (Alcatel-Lucent i TP Teltch), podwykonawcami oraz zarządami województw (podkarpackie, warmińsko-mazurskie). Swoje problemy ma też Glenbrook (nie będzie już operować siecią lubelską a tylko świętokrzyską).