REKLAMA

Trzy propozycje dla MAiC

W resorcie cyfryzacji mają się teraz nad czym zastanawiać.
(źr.fot.TELKO.in)

Wczoraj zespół ekspertów przy Radzie ds. Cyfryzacji Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji opracował i przekazał zestaw propozycji, których celem jest zakończenie trwającej od lutego aukcji częstotliwości radiowych z zakresu 800 MHz i 2600 MHz. Propozycje te (ich treść publikujemy na końcu tekstu) mają stanowić alternatywę dla projektu zmiany rozporządzenia w sprawie aukcji i przetargu na częstotliwości radiowe, jaki przedstawił sam MAiC, i który to projekt wywołał istną burzę.

Zespół ekspertów poszedł ścieżką wyznaczoną przez MAiC i – wobec trwającego już procesu legislacyjnego rozporządzenia – zaproponował trzy alternatywne warianty nowelizacji, które resort cyfryzacji – jeżeli zechce – może wykorzystać.

I wariant – zakończyć aukcję

Pierwsza propozycja jest niezwykle prosta, a jej treścią jest zakończenia trwającego postępowania, o ile w trybie przewidzianym dokumentacją nie zakończy się samoistnie do 115. dnia postępowania.

W takiej sytuacji trwająca od 9 miesięcy aukcja zostałaby anulowana, a Urząd Komunikacji Elektronicznej musiałby przystąpić do rozdziału częstotliwości ponownie. Wydaje się, że takie rozwiązanie nie jest po myśli resortu cyfryzacji, który za wszelką cenę stara się zakończyć postępowania i doprowadzić do wydania decyzji rezerwacyjnych. Pośród licytujących silną determinację do objęcia rezerwacji deklaruje Orange. Rozwiązanie pod wieloma względami najwłaściwsze (pozwoliłoby całemu rynkowi przymierzyć się do postępowania ponownie) raczej nie zadowoli wszystkich.

II wariant – rozdzielić częstotliwości

Bardzo ciekawa jest druga propozycja, która uwzględnia fakt, że zasoby w paśmie 800 MHz są tak cenne, że nie powinny być wyłącznie przedmiotem licytacji cenowej. Może nie było to oczywiste przed licytacją, ale jej przebieg potwierdził to w 100 proc.

Tak więc druga propozycja - w uproszczeniu - zakłada rozdział czterech bloków 2 x 5 MHz między wszystkich aktywnie licytujących i dogrywkę na ostatni blok, w której udział mogliby wziąć ci, którym zależy na większych zasobach (prawdopodobnie Orange i T-Mobile). Zrealizowane by to zostało poprzez zakończenie aukcji po 115. dniu i przeprowadzeniu jeszcze pięciu dodatkowych rund licytacji, w ramach której popyt uczestników zostałby zredukowany by doprowadzić do opisanego wyżej efektu. Jeszcze jedna runda wyłoniłaby zwycięzcę piątego bloku.

Elementem tej propozycji jest także anulowanie określonej liczby rund aukcyjnych, aby wartości ofert zostały obniżone. Trudno powiedzieć do jakiego poziomu. W przedwakacyjnych negocjacjach była mowa już to o 3,2 mld zł, już to 6,4 mld zł (dla przypomnienia: wczoraj wartość ofert sięgnęła blisko 7,4 mld zł).

Autorzy projektu opcjonalnie (już w wyjaśnieniach do propozycji, a nie w samym tekście projektu rozporządzenia) wskazują możliwość zawarcia porozumienia ze skarbem państwa i poddaniem egzekucji depozytów zabezpieczających złożone oferty. Wydaje się, że nie jest to bezwzględnie potrzebne, ponieważ wszyscy, którzy chcą objąć rezerwację wywiążą się z płatności. Dodatkowo wymagałoby to uzgodnienia treści umowy ze skarbem państwa, a więc zaangażowanie w proces kolejnych instytucji i wydłużenie czasu postępowania.

III wariant – redukcja ofert i przepadek depozytów

Trzecia z propozycji jest najzgrabniejsza, ponieważ minimalnie ingeruje w cały dotychczasowy proces rozdziału częstotliwości. Także jej elementem jest anulowanie określonej liczby rund aukcyjnych, aby wartości ofert zostały obniżone. Poprzez zawarcie porozumienia ze skarbem państwa oferty każdego z graczy stałyby się wiążące. Przynajmniej o tyle, o ile przepadałyby depozyty zabezpieczające oferty w przypadku rezygnacji z zakupienia wygranego pasma. Taktyczne podbijanie ofert stałoby się w tej sytuacji znacznie bardziej kosztowne, niż teraz.

To rozwiązanie jednak, w przeciwieństwie do Wariantu II, zakłada podtrzymanie obecnej konstrukcji aukcji, czyli wygra, kto da więcej. Równy rozdział pasma nie jest zagwarantowany i ktoś tak zakończoną licytację także musi przegrać. Jeżeli przegra, to rozpocznie wojnę prawną.

Z punktu widzenia porządku społecznego powinien zostać zastosowany Wariant I. Wariant II natomiast wydaje się najbliższy kompromisowi, ponieważ gwarantuje MAiC koniec aukcji, a każdemu z graczy jakieś zasoby. Nie zadowoli Orange i T-Mobile, jeżeli każdy z graczy jest zdecydowany wylicytować 2 x 10 MHz pasma. Dla nich korzystniejszy byłby autorski projekt MAiC.

W każdym z przypadków zakwestionować można ingerencję w zasady trwającego procesu aukcyjnego. Wszelkie podstawy miałby do tego Emitel, który wycofał się z postępowania na dosyć wczesnym etapie. W wariancie drugim i trzecim trzeba by było uzgodnić z MAiC redukcję wartości ofert, co rządowi zapewne się nie spodoba.

Propozycje dla MAiC – projekty rozporządzeń i uzasadnienia (ZIP 1,7 MB)