REKLAMA

Czemu oszczędzać na Lidze Mistrzów?

Niedawno jeden z branżowych kumpli (pozdrawiam!) zwrócił mi uwagę, że rezygnacja nc+ z praw do transmisji Ligi Mistrzów może oznaczać chęć poprawienie wyniku finansowego spółki. A po co? Może przed ewentualną sprzedażą?

Że całe Canal + Group jest na sprzedaż rynek plotkuje od wielu lat. Nabycie Cyfry+ było przed wielu laty nawet elementem strategii telewizyjnej grupy Telekomunikacji Polskiej/Orange. Zapewne wciąż jest. Ja tam nic nie wiem, aby trwały jakieś negocjacje dlatego zostawiłem sobie te dywagacje na piątkowy felieton. Choć niepewne, to smaczne.

Najpierw pytanie: czy nc+ zrezygnowało z praw do Ligi Mistrzów (i czego tam jeszcze), bo Grupa Polsatu licytowała tak ostro, czy właśnie Grupa Polsatu mogła sobie wreszcie pozwolić na te prawa, bo nc+ ograniczyło popyt? Obie firmy zwykle walczą o te prawa, ale od połowy zeszłej dekady więcej było skłonne zapłacić nc+. Grupa Polsatu raczej jest oszczędna. Stawiam więc, że to nc+ wycofało się z rywalizacji. Teza, że po to, by ograniczyć koszty, poprawić wynik finansowy oraz przyszłą wycenę jest kusząca.

Kto to ma kupić? No na pewno będą się starać cierpiące nad nadpłynność fundusze inwestycyjne z całego świata. Nie wróżyłbym jednak powodzenia. Największe chęci i szanse zdaje się mieć Orange. Operacje pokrywają mu się z Canal + Group nie tylko na tak ważnych rynkach, jak Francja i Polska, ale także – a to unikalna sytuacja – w Afryce. Na Czarnym Lądzie oba koncerny działają w 13 tych samych krajach. Proszę mi pokazać dwie inne europejskie firmy w podobnej sytuacji. Orange wyliczy sobie najwięcej korzyści z przejęcia Canal + Group, a więc zapłaci najwyższa cenę.

Czy nie będzie miał konkurentów? Z pewnością będzie miał! Na aktywa we Francji i w Polsce będzie wielu chętnych. Pytanie, czy grupa Vivendi zdecyduje się na sprzedawać Canal + Group w kawałkach? Tak uzyskałaby lepsze wyceny per spółka, ale mogłaby zostać z trudno zbywalnymi „resztówkami”. Decyzja nie łatwa.

Liczne synergie z Orange, paradoksalnie, nie muszą ułatwiać decyzji. Skoro partnerzy zdają się skazani na siebie, to tym trudniej wynegocjować cenę. Vivendi może ją zawyżać, skoro to tak oczywiste, że kupić „musi” Orange. Nie bez powodu plotki o transakcji słyszymy już z 10 lat, a transakcji ani widu, ani słychu. Skoro jednak nc+ zaczyna oszczędzać, to może coś się zbliża...?