REKLAMA

Nadal rządzi pre-paid

Dysproporcja przychodów krajowych versus kosztów zagranicznych przy ewentualnym zrównaniu zużycia byłaby dla nas nie do wytrzymania. Mogę znaleźć jakieś akceptowalne rozwiązanie dla 10 proc. moich „roamerów”, ale na pewno nie kosztem oferty dla pozostałych 90 proc. klientów.

A ta baza jest całkiem pokaźna, więc – zostawiając już roaming – chciałbym zapytać, czy na tyle pokaźna, by za jej pomocą negocjować umowę z nowym partnerem infrastrukturalnym?

Można szukać nowego partnera, ale można te renegocjować obowiązujące umowy. Jesteśmy bardzo zadowoleni z współpracy z Play. Nasza pozycja na rynku MVNO w Polsce – kontrolujemy 60 proc. tego rynku – wyraźnie to pokazuje.

A tak czysto hipotetycznie... Od strony technicznej, zmiana operatora-hosta byłaby dla was kłopotliwa?

Uruchomiliśmy w tym roku własną platformę technologiczną, na której aktywujemy nowych klientów. Większość bazy mamy jednak wciąż w systemach Playa i jej migrację planujemy na wakacje. Kiedy jej dokonamy, zmiana partnera będzie przysłowiowym „przełożeniem wajchy”. Dzisiaj to też możliwe, ale bardziej kłopotliwe np. wymagające zmiany kart SIM w telefonach części klientów.

Umowa z Playem zapewne nie jest skończenie doskonała i coś tam jeszcze można optymalizować...

Rozmawiamy o warunkach umowy przy okazji każdej istotnej zmiany na rynku. Rozmawialiśmy na przykład w związku z zeszłoroczną akcją rejestracji kart pre-paid.

Nad którymi aspektami oferty operatora-hosta każdy MVNO musi pracować najmocniej?

Dla mnie najważniejsza jest sprawność procedowania i szybkość podejmowania decyzji po stronie partnera. Małe firmy działają szybko. Bezcenny jest duży partner, z którym można wypracować podobną dynamikę współpracy. Oczywiście, finansowe parametry współpracy są niemniej istotne. Wszystko, co udaje się wynegocjować z hostem można oddać klientom, zwiększając tym samym konkurencyjność oferty.

Realizujecie czysty model MVNO? Nigdy was nie kusiło wybudować sobie choćby kawałek własnej infrastruktury sieciowej?

To są ogromne koszty i to byłaby to zmiana modelu biznesowego. Dla MVNO nie ma wartości dodanej we własnych elementach sieci.

Nie jest tajemnicą, że udziałowcami Virgin Mobile Polska są podmioty finansowe. W jakim terminie będą myśleć o wyjściu z tej inwestycji?

Plan zakłada, że w ciągu 1,5 roku do 2 lat od osiągnięcia break-even point. Wtedy spółka będzie już na tyle atrakcyjna operacyjnie i finansowo, by zainteresować potencjalnych nabywców. Mamy bardzo lojalną bazą kliencką, zwłaszcza po wdrożeniu rejestracji pre-paid. To są nowocześni i dobrze wyedukowani klienci, obeznani z internetem, chętnie kupujący mobilną transmisję danych, korzystający z dobroci cyfrowego świata. Takich klientów warto mieć. Na przykład, jako drugi brand „w rodzinie”, gdy trzeba wspomóc podstawową markę.

Zatem naturalnym nabywcą marki i bazy klienckiej jest MNO?

To się wydaje najbardziej prawdopodobne, chociaż wyobrażam sobie też inne scenariusze.

Dziękujemy za rozmowę.

rozmawiał Łukasz Dec

 (źr.TELKO.in)