REKLAMA

PEM nie jest i nie będzie tak groźny jak smog

W ostatnich tygodniach głośno zrobiło się o smogu. Z szacunków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że w Polsce z powodu chorób związanych z wysoką emisją zanieczyszczeń powietrza umiera rocznie 45 tys. osób. W przypadku pól elektromagnetycznych nie przewiduje się tak znaczącego wzrostu poziomu, aby wartości dopuszczalne zostały przekroczone – zapewnia Departament Monitoringu i Informacji o Środowisku w Generalnym Inspektoracie Ochrony Środowiska. Trudno więc wytłumaczyć, dlaczego w Krakowie tak wiele protestów przeciwko budowie stacji bazowych przez operatorów komórkowych, kiedy jednocześnie mieszkańcy (w tym dzieci) masowo biorą udział w biegu sylwestrowym, kiedy normy stężenia pyłu były przekraczane kilkakrotnie.

Analizator widma w terenie
(źr.WIOS Katowice)

 

W opublikowanym w połowie grudnia raporcie oceny poziomu pól elektromagnetycznych (PEM) na środowisko, opracowanym w oparciu o pomiary monitoringowe wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska, Generalny Inspektorat Ochrony Środowisk (GIOŚ) podaje, że średnia arytmetyczna ze wszystkich pomiarów dla Polski za 2015 r. to 0,34 V/m, co stanowi 4,85 proc. wartości dopuszczalnego poziomu pól elektromagnetycznych (7 V/m) określonego przez ministra środowiska. Według GIOŚ, wartość uzyskana w 2015 r. jest bardzo niska i nie odbiega znacząco od wyników z lat poprzednich, które mieściły się w przedziale 0,28 V/m – 0,41 V/m.

Z drugiej strony w Ministerstwie Cyfryzacji trwają prace nad projektem ustawy regulującej kontrolę emisji elektromagnetycznych z urządzeń telekomunikacyjnych. Nowa ustawa miałaby stanowić dla państwa i dla organizacji społecznych dodatkowe – obok już obowiązujących przepisów – narzędzie kontroli PEM. Wydłużona miałaby być np. lista podmiotów, które mogą wnioskować do wojewódzkiego inspektoratu ochrony środowiska o przeprowadzenie kontroli emisji.

Tymczasem Departament Monitoringu i Informacji o Środowisku w GIOŚ, odpowiadając na pytania TELKO.in, zapewnia, że w Polsce nie ma niebezpieczeństwa, aby dopuszczalne normy poziomu pól elektromagnetycznych zostały przekroczone.

Z państwa pomiarów wynika, że poziom PEM w Polsce jest bardzo niski. Mimo tego, coraz częściej słychać o protestach przeciwko stacjom bazowym operatów komórkowych z powodu obaw o zbyt wysoki poziom PEM. Co ciekawe dość niskie wskaźniki – niższe od średniej krajowej – uzyskano w woj. małopolskim. A to właśnie mieszkańcy tamtego regionu, szczególnie Krakowa, słyną z walki przeciw budowie masztów komórkowych. Skąd ten dysonans?

System monitoringu w ramach PMŚ (Państwowy Monitoring Środowiska) opiera się na powtarzaniu co trzy lata pomiarów poziomu PEM w ustalonych punktach pomiarowych. Na terenie Krakowa, dla całego trzyletniego cyklu pomiarowego, wyznaczono 28 punktów pomiarowych. W 2015 r. w Krakowie pomiary wykonano w 9 punktach pomiarowych. Najwyższą wartość uzyskano w punkcie przy ul. M. Bobrzyńskiego wynoszącą 1,4 V/m. Wynikiem pomiaru w danym punkcie jest średnia arytmetyczna z ciągłego, dwugodzinnego pomiaru, a nie jak w przypadku pomiarów instalacji: najwyższa zmierzona wartość w pionie pomiarowym. Pomiary okresowe umożliwiają określenie tła elektromagnetycznego w środowisku.

Toczą się prace nad projektem ustawy o PEM, który ma być odpowiedzią na postulaty środowisk społecznych. Uzasadnieniem tych prac legislacyjnych było m.in. to, że przez lata problem ten był zaniedbywany. Czy rzeczywiście tak było?

Obowiązujące w Polsce przepisy prawa jasno określają zasady ochrony przed polami elektromagnetycznymi (Dział VI ustawy Prawo ochrony środowiska). Mamy ustalone wartości dopuszczalne pól elektromagnetycznych, metody wykonywania pomiarów i obowiązki nałożone na prowadzących instalację i użytkowników urządzeń emitujących PEM.
W ramach PMŚ, pomiary pól elektromagnetycznych w środowisku prowadzone są na terenie całego kraju w sposób unormowany od 2008 r. i wszystkie wyniki są udostępniane zarówno na stronach wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska, jak i GIOŚ.