Badania GIOŚ potwierdzają, że poziom PEM w Polsce jest niski

Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji zwróciła uwagę, że najnowsze dane Głównego Inspektora Ochrony Środowiska jednoznacznie potwierdzają to, co branża telekomunikacyjna powtarza od lat – poziom pola elektromagnetycznego w Polsce pozostaje niezwykle niski.

Z opublikowanych w końcu kwietni tego roku przez GIOŚ najnowszych  wyników corocznych pomiarów poziomu pola elektromagnetycznego w Polsce wynika bowiem, że najwyższe zarejestrowane przez GIOŚ wartości są zaledwie ułamkiem maksymalnych dopuszczalnych w Polsce poziomów PEM.

Pomiary przeprowadzono w całym kraju – wykorzystano 767 punktów pomiarowych zlokalizowanych we wszystkich 16 województwach. Średnia z pomiarów wynosiła 1,21 V/m, a mediana zaledwie 0,97 V/m – wartości te stanowią odpowiednio 1,98 proc. i 1,5 proc. maksymalnej, bezpiecznej wartości PEM, którą przepisy prawa ustaliły na poziomie 61 V/m.

Główny Inspektor Ochrony Środowiska prowadził swoje pomiary w ciągu całego 2021 roku, a więc badania uwzględniły zarówno wdrożoną w Polsce w 2020 roku sieć 5G, jak i zmienione maksymalne poziomy PEM, których harmonizacja na poziomie Unii Europejskiej nastąpiła z początkiem 2020 roku.

Według PIIT nie spełniły się więc apokaliptyczne wizje snute przez przeciwników 5G, którzy twierdzili, że wprowadzenie tej technologii spowoduje „gigantyczne wzrosty poziomu PEM”. Jest wręcz przeciwnie –  zmierzone wartości pola elektromagnetycznego pozostają na niemal niezmienionym poziomie co w latach ubiegłych, natomiast zarówno zasięg sieci, jak i oferowane prędkości dostępu do internetu, znacząco się poprawiły.

Wyniki przedstawione przez GIOŚ potwierdzają to, co w swojej corocznej kampanii pomiarowej stwierdził Instytut Łączności. IŁ w marcu tego roku przestawił obszerny raport z pomiarów PEM wykonywanych w 2021 roku na zlecenie KPRM. Instytut Łączności zmierzył poziom pola elektromagnetycznego w 64 wytypowanych lokalizacjach i w 32 placówkach szkolnych – w sumie dokonując 1750 pomiarów. Wnioski z badania IŁ są zbieżne z tymi, które prezentuje GIOŚ – poziom PEM w Polsce, zarówno w otoczeniu stacji bazowych jak i w miejscach dostępnych dla ludności, jest bardzo niski.

Dlaczego tak się dzieje, że zasięg i jakość sieci się zwiększa, a poziom pola elektromagnetycznego - nie? PIIT wyjaśnia, że jest to wynik bardzo starannego planowania sieci przez operatorów, ale również dowód na rygorystyczne przestrzeganie obowiązującego prawa. To również przykład na efektywność nowych technologii, takich jak LTE i 5G, które projektowane były w taki sposób, aby zwiększać parametry usługi (jakość rozmów, prędkość Internetu) jednocześnie zmniejszając emisję pola elektromagnetycznego i ogólne zużycie energii. Warto posłużyć się przykładem: stacja bazowa wykonana w technologii GSM EDGE oferowała prędkości rzędu 200 kilobitów na sekundę, natomiast przeciętna stacja bazowa 5G w Polsce oferuje prędkości nawet 600 megabitów na sekundę. A więc 3 tysiące razy wyższą, i to emitując mniej pola elektromagnetycznego!