Die Welt: Minister cyfryzacji przeciwko opłatom dla operatorów sieci

Komisja Europejska dyskutuje nad tym, czy wielkie korporacje internetowe, takie jak Google, powinny współfinansować europejską ekspansję szerokopasmową. Niemiecki minister cyfryzacji Volker Wissing dostrzega w takim finansowaniu również zagrożenie dla „otwartego i wolnego internetu” – pisze niemiecki dziennik „Die Welt”.

Jak informuje gazeta, minister Wissing nie chce, by wielkie korporacje technologiczne, takie jak Google, Amazon, Apple, Netflix czy Meta, partycypowały w kosztach rozbudowy sieci telekomunikacyjnych w Europie.

Wolny i otwarty internet jest cennym dobrem, które musi być chronione – powiedział polityk FDP gazecie „Welt am Sonntag”, czyli niedzielnemu wydaniu „Die Welt”. Dodał, że dlatego też był „przeciwny interwencjom rynkowym i skomplikowanym modelom uczestnictwa”.

Volker Wissing swoją opinię ujawnił tuż po zakończonych 19 maja konsultacjach prowadzonych przez Komisję Europejską. Po ich zakończeniu KE musi zdecydować, czy zainicjować przepisy w tej sprawie, co może zakończyć się rozporządzeniem UE.

Niemiecka gazeta przypomina, że krytycy bezpośrednich płatności na rzecz dostawców usług telekomunikacyjnych – m.in. niemieckie organizacje konsumenckie – argumentują, że użytkownicy już płacą za transport danych poprzez opłaty za połączenie internetowe. Zwolennicy – wśród nich są m.in. Deutsche Telekom i inne największe europejskie grupy telekomunikacyjne oraz reprezentujące ich interesy organizacje lobbystyczne – od lat domagają się, aby wprowadzić opłaty i twierdzą, że pięć największych usług internetowych generuje ok. 55 proc. ruchu danych, co kosztuje europejskich operatorów sieci ok. 15 mld dolarów rocznie.

W wywiadzie Wissing powiedział, że wprowadzenie opłat niesie za sobą duże niebezpieczeństwo zaszkodzenia lokalnym biznesom, stawiając małe firmy w niekorzystnej sytuacji i ostatecznie powodując wyższe koszty dla klientów.

Co więcej, każda interwencja rynkowa wymaga uzasadnienia – w tej chwili takiego nie widzę – powiedział minister i dodał, że dlatego też nie ma potrzeby wprowadzania regulacji.