REKLAMA

Elliott chce zmian w radzie nadzorczej Telecom Italia

[Aktualizacja 17.03.2018]

Elliott Management utworzył specjalną stronę internetową związaną z inwestycja w Telecom Italia i opublikował na niej list do akcjonariuszy włoskiego operatora zasiedziałego. W liście poinformował, że ma ponad 5 proc. akcji TI, a ponadto przedstawił plany dotyczące operatora oraz skrytykował dotychczasowe działania Vivendi dotyczące TI .

Poza wprowadzeniem sześciu niezależnych przedstawicieli do rady, co ma osłabić pozycję Vivendi zaproponował – o czym wcześniej pisały media – zamianę akcji niemych na zwykłe, utworzenie i wydzielenie z TI spółki Netco (ma przejąć stacjonarne sieci dostępowe telekomu), a następnie sprzedaż części jej akcji, sprzedaż wszystkich akcji lub tylko części udziałów Sparkle (zajmuje się międzynarodowymi usługami hurtowymi, jest właścicielem kabli podmorskich o łącznej długości 560 tys. km), wykorzystanie środków ze sprzedaży Netco i Sparkle do redukcji długów i przywrócenie dywidendy.

Vivendi w komunikacie zapowiedział, że przeanalizuje propozycję Elliotta.

-----


Fundusz Elliott International chce by podczas kwietniowego zgromadzenia akcjonariuszy Telecom Italia odwołano sześciu członków rady nadzorczej włoskiego operatora zasiedziałego, w tym Arnaud de Puyfontaine, prezesa francuskiego Vivendi, który jest szefem rady.

Elliott Management, firma zarządzająca funduszami wysokiego ryzyka, która dla osiągnięcia zysków stosuje różne formy nacisku na spółki, składając wniosek o odwołanie sześciu z dziesięciu członków rady operatora desygnowanych przez Vivendi ujawnił, że ma 2,53 proc. akcji Telecom Italia. Vivendi ma 23,9 proc. akcji telekomu, ale kontroluje 2/3 miejsc w radzie nadzorczej, a poprzez nią zarząd operatora, na czele którego stoi Amos Genish, który jest związany z francuską grupą.

Składając wniosek o odwołanie Elliott wskazał jednocześnie sześciu kandydatów, którzy mieliby zastąpić przedstawicieli francuskiej grupy medialno-telekomunikacyjnej. Są wśród nich osoby dobrze znane we włoskim biznesie (m.in. były prezes koncernu energetycznego Enel i były dyrektor finansowy Telecom Italia), co może świadczyć, że amerykański fundusz chce zdobyć przychylność nie tylko innych inwestorów, ale też włoskiego rządu, który od wielu miesięcy sprzeciwia się rosnącym wpływom Vivendi w telekomie.

Wniosek, to jak na razie ostatni akord w rozwijających się zmaganiach o przyszłość Telecom Italia, w których po jednej stronie jest Vivendi i wspierane przez niego władze spółki, a po drugiej Elliott i – zapewne – część inwestorów finansowych, którzy mogą poprzeć jego działania, gdy 24 kwietnia dojdzie do głosowań na WZA.

Media twierdzą, że wśród wspierających Elliotta mogą być włoskie fundusze zarządzane przez Mediolanum, Fideuram i Eurizon, a także nie wymieniani z nazwy inwestorzy zagraniczni. Podkreślają przy tym, że na razie większość inwestorów finansowych nie deklaruje się po żadnej ze stron oczekując na to, by Elliott w pełni ujawnił zamiary.

Przypomnijmy, że już po opublikowaniu przez media informacji, że Elliott kupuje akcje włoskiego telekomu, zarząd operatora opublikował aktualizację strategii grupy oraz zapowiedział przeniesienie stacjonarnej sieci dostępowej do osobnej spółki o roboczej nazwie Netco.

Elliott ma własną wizję strategii i jak twierdzi jest ona lepsza, a jej celem jest wzrost wartości firmy i poprawa standardów zarządzania. Według nieoficjalnych informacji, Elliott chce by większość rady stanowili niezależni członkowie oraz zamierza forsować zamianę akcji niemych (rodzaj akcji, które nie posiadają prawa głosu, ale w zamian uprawniają do wypłaty wyższej dywidendy) na akcje zwykłe, a także chce by Netco został wydzielony z Telecom Italia. Warto pamiętać, że w 2015 r. Telecom Italia planował zamianę akcji niemych na zwykłe, ale tej operacji sprzeciwił się wówczas Vivendi, oraz, że od 2012 r. operator nie płaci dywidendy.

W połowie tego tygodnia rzecznik Vivendi informował, że francuska grupa gotowa jest poprzeć alternatywną strategię włoskiego operatora, jeśli spowoduje ona wzrost cen akcji telekomu. Ujawniono również, że Arnaud de Puyfontaine gotów jest czasowo zawiesić funkcję przewodniczącego rady nadzorczej Telecom Italia. Rzecznik w tej samej wypowiedzi skrytykował Elliotta przypominając, że jest on nastawiony na szybkie zyski i znany z tego, że atakuje rządy i spółki.