Euroroaming w UK wciąż pełen niewiadomych

Orange Polska poinformował wczoraj o zmianie oferty roamingowej. Z powodu zakończenia okresu przejściowego Wielką Brytanię, która opuściła Unię Europejską, od 1 stycznia 2021 r. przestają wiązać reguły wspólnego rynku, a zatem i regulacja roamingowa. Teoretycznie nie będzie już obowiązku zapewnić użytkownikom unijnych sieci mobilnych stawek roamingowych w Wielkiej Brytanii na poziomie cen krajowych. Orange Polska zatem zapowiada formalne podniesienie stawek, ale nie wyklucza nowej oferty promocyjnej. Wynika to z faktu, że sytuacja na rynku roamingowym wciąż nie jest jasna.

Analogicznej zmiany oferty roamingowej dokonał także Polkomtel, który poinformował także o rutynowych, corocznych zmianach cennika wynikających z narzuconego przez Komisję Europejską harmonogramu. Podobnie uczynił Play, ale u niego nie ma na razie mowy o zmianach stawek roamingowych w Wielkiej Brytanii. T-Mobile natomiast oficjalnie poinformował, że nie planuje takich zmian stawek. Operatorzy czekają na dodatkowe rozstrzygnięcia.

Przede wszystkim euroroaming obejmuje nie tylko Unię Europejską, ale również nie należące do niej kraje Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG).

– Gdyby więc Wielka Brytania wystąpiła z Unii ale pozostała w EOG, regulacja roamingowa będzie obowiązywać dalej – zauważa jeden z polskich operatorów.

Dzisiaj jeszcze nie wiadomo, czy Wielka Brytania pozostanie w EOG, a jeżeli tak – jakie to będzie miało dokładnie implikacje. Gdyby jednak stało się inaczej, to jeszcze nie oznacza automatycznego wzrostu hurtowych stawek roamingowych, które kształtują ceny detaliczne.

– Operatorzy brytyjscy jasno deklarują chęć podtrzymywania relacji handlowych przy poziomach stawek wykreowanych przez lata trwania regulacji – mówi nasz rozmówca.

Można usłyszeć także, że – co prawda – hurtowe stawki w brytyjskich sieciach się nie zmienią, ale zmieniają się poziomy rabatowanie, które obniżają realne, hurtowe stawki roamingowe znacząco poniżej regulowanych cen. Nie wszyscy nam jednak potwierdzają to zjawisko, więc niewykluczone, że nie dotyczy ono wszystkich operatorów na równi.

Warunki euroroamingu do początku były niekorzystne dla polskich operatorów. Mimo poprawy sytuacji, dzięki spadkowi cen hurtowych, polskie telekomy nadal mają niekorzystny bilans wymiany roamingowej, więc mogą szukać okazji do podniesienie przychodów z rynku brytyjskiego. Nie znaczy to jednak, że na pewno taka będzie tendencja, ani wola wszystkich czterech graczy. Od początku funkcjonowania euroroamingu, mimo podobnych podstaw działania, ich polityka jest odmienna.