REKLAMA

Szef MSWiA mówi „nie” chińskim koncernom w 5G

Serwis Forsal relacjonuje wystąpienie Mariusza Kamińskiego, ministra MSWiA i  koordynatora służb specjalnych, w waszyngtońskim Wilson Center podczas wizyty w USA.

Był on m.in. pytany  kwestie Chin i miał stwierdzić, że dopuszczenie chińskich firm do rozwoju technologii 5G jest „potwornym ryzykiem, potworną nieodpowiedzialnością”. Miał też przypomnieć, że byliśmy jednym z pierwszych krajów w ostatnich latach, który doprowadził do aresztowania chińskiego szpiega będącego menedżerem w firmie Huawei.

–  Kiedy słyszę, że chińskie firmy mają być atrakcyjnym partnerem dla rozwoju technologii 5G na świecie to ogarnia mnie przerażenie, jak bezmyślni są ludzie, którzy godzą się na takie rzeczy – cytuje dalej wypowiedzi ministra w Waszyngtonie serwis.

Minister zauważa ze smutkiem, że głos Polski w Europie w tych sprawach jest osamotniony i wyraża niepokój, że kraje UE bezrefleksyjnie dopuszczają chińskie technologie i firmy. 

Według niego, Chińczycy prędzej czy później zaczną stawiać warunki polityczne. Na razie działają cierpliwie i długofalowo, a horyzont bezpieczeństwa w Europie sięga zazwyczaj jednej kadencji politycznej.

Więcej w: Szef służb przeciwko chińskim koncernom w 5G. „To potworne ryzyko”

Całe wystąpienie ministra Mariusza Kamińskiego i jego wypowiedź o chińskiej strategii można obejrzeć w materiale wideo.

Wypowiedź ministra Mariusza Kamińskiego o Chinach:

Wiele europejskich elit politycznych w wielu krajach udaje, że nie widzi zagrożenia ze strony Chin. Polska nie jest takim krajem. Polska, tak jak Stany Zjednoczone, mówi wyraźnie o zagrożeniu chińskim. Byliśmy jednym z pierwszych krajów, który w ostatnich latach doprowadził do aresztowania chińskiego szpiega udającego menedżera znanej firmy Huawei.

Chińczycy działają niezwykle cierpliwie i długofalowo. To jak wspomniałem w swoim wystąpieniu, o tym, że bardzo często horyzont jeżeli chodzi o doktrynę bezpieczeństwa w wielu krajach europejskich kończy się na najbliższej kadencji, z końcem kadencji. To jest ten horyzont. To jest po prostu kompletna nieodpowiedzialność. Wielu polityków europejskich widzi tylko koniec swojej kadencji i nic więcej. Oni są zupełnie bezradni wobec Chińczyków, którzy działają na wiele lat z długoletnią strategią.

Wspomniałem o tej strategii chińskiej, tej cierpliwości, nastawieniu na wiele, wiele lat. Dla biedniejszych krajów europejskich Chiny są atrakcyjne, bo oferują inwestycje, a nie dyktują bieżących warunków politycznych. Wydaje im się, że to jest bezpieczny kapitał. Konkurencyjny kapitał, bo nie ma bezpośredniego szybkiego stawiania warunków politycznych. Część państw europejskich widzi właśnie tani kapitał, duże inwestycje, zapominając czym są Chiny. A przecież dalej jest to państwo komunistyczne. Tam rządzi partia komunistyczna.

Kiedy byłem w czerwcu w Waszyngtonie i miałem możliwość i wielką przyjemność rozmawiać o sprawach chińskich z Giną Haspel, szefową CIA, powiedziałem jej, że ja będę do końca życia pamiętał, kiedy jako młody student walczący w ramach Solidarności o wolną Polskę, w tym samym czasie na placu Tiananmen w Pekinie komunistyczne władze chińskie masakrowały moich rówieśników. Nic się nie zmieniło. To są dalej te same władze. To jest ta sama partia komunistyczna.

Kiedy widzimy demonstracje w Hongkongu w imię wolności i demokracji, każdy z nas w tyle głowy ma, że za chwilę zaczną mordować tych demonstrantów.

Kiedy słyszę, że Chiny, technologie chińskie i firmy chińskie mają być atrakcyjnym partnerem dla rozwoju technologii 5G na świecie, to ogarnia mnie przerażenie, jak bezmyślni są ludzie, którzy godzą się na takie rzeczy. Jeśli technologia 5G ma być jakimś kolejnym skokiem cywilizacyjnym dla ludzkości, to wprowadzanie do tak subtelnych, tak wrażliwych technologii firm chińskich na zasadzie poważnego ich wejścia, jest potwornym ryzykiem, jest potworną nieodpowiedzialnością.

Niestety wydaje się, że głos Polski w Europie w tych sprawach jest dosyć osamotniony. Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, co się dzieje w Europie Zachodniej, w państwach starej Unii. Jak bezrefleksyjnie dopuszczają chińskie technologie i chińskie firmy do serca jakby systemu związanego też z bezpieczeństwem. Bezpieczeństwem ich obywateli. Chińczycy prędzej czy później – jeżeli się to państwo nie zmieni, a nic na to nie wskazuje, żeby się zmieniło – będą stawiali warunki polityczne. Może za 10, może za 15 lat, ale my jako politycy musimy myśleć odpowiedzialnie o tym co się będzie działo w naszych krajach za 10, 15 i 50 lat, a nie tylko za dwa, trzy, cztery lata, kiedy kończy się kadencja mojego rządu. 

tśw