REKLAMA

Jak Huawei kontroluje swoich pracowników w Europie

Byli pracownicy oskarżają Huawei o dyskryminację. O tym, jak bardzo firma ingeruje w ich życie prywatne i jak utrzymuje swoich pracowników w ryzach, świadczą wewnętrzne dokumenty firmy i nagrania zrobione z ukrycia.

Tak wyniki pracy konsorcjum europejskich gazet i mediów elektronicznych podsumowuje jego członek – niemiecki serwis netzpolitik.org. Poza nim w konsorcjum uczestniczyli dziennikarze brytyjskiego „The Daily Telegraph”, hiszpańskiego „El Mundo” oraz szwajcarskiego „Republika”. Media współpracowały w tym projekcie z The Signals Network, organizacją non-profit wspierającą sygnalistów i współpracującą z kilkunastoma organizacjami medialnymi.

W tekstach znajdują się m.in. informacje kulturze korporacyjnej firmy, która zawiera elementy drylu i wojskowej terminologii oraz o tym, że najwyższe stanowiska w europejskich oddziałach firmy zarezerwowane są dla Chińczyków, a wysocy menedżerowie z Europy mają swe „chińskie cienie”, którzy są formalnie ich zastępcami. Jak piszą gazety, choć oficjalnym językiem w europejskich filiach jest angielski, to w newralgicznych punktach narad zdarza się, że chińscy menedżerowie przechodzą na chiński.

Gazety opisują też kłopoty jakie spotykają „młode żółwie”, czyli młodych, dobrze wykształconych Chińczyków, których Huawei wysłał zagranicą, gdy zakładają rodziny w krajach, w których pracują. W wewnętrznym dokumencie zatytułowanym „Rozporządzenie o delegowaniu pracowników i zarządzaniu mobilnością” – według gazet – ma znajdować się zapis, że pod groźbą zwolnienia z firmy „osoby, które otrzymały zezwolenie na pobyt w kraju UE lub których małżonkowie mają stałe miejsce zamieszkania w UE, a także osoby, które z własnej inicjatywy złożyły wniosek o stały pobyt w UE, muszą jak najszybciej opuścić Europę”.

Uczestnicy konsorcjum twierdzą też, że Huawei nie waha się zwalniać kobiet w ciąży i dyskryminować pracownic ze względu na płeć oraz chce mieć wpływ na planowanie rodzin swych pracowników. Powołują się tu m.in. na wyrok hiszpańskiego sądu w sprawie Ana, Chinki, która przez 10 lat pracowała na wysokim stanowisku w dziale finansowym.

Gazety zwracają też uwagę na to, że niska średnia wieku pracowników firmy to efekt zwalniania z pracy tych starszych. Jeszcze dwa lata temu Huawei chwalił się, że spośród 194 tys. jego pracowników na świecie tylko 2 proc. ma więcej niż 50 lat. Osoby powyżej 60 roku życia są rzadkością. Członkowie konsorcjum przypominają, że w Niemczech Huawei przegrał kilka spraw związanych z bezpodstawnym wypchnięciem z firmy osób po 50. Podobne wyroki zapadały m.in. w Hiszpanii, gdzie sędzia orzekł, że Huawei dyskryminuje pracowników ze względu na wiek.