Deutsche Telekom buduje narrację o „suwerennej chmurze”, ale jej fundamenty technologiczne opierają się na rozwiązaniach chińskiego Huawei i amerykańskich dostawców, pisze portal LightReading.
Po latach spadków T-Systems – dział IT Deutsche Telekom – notuje poprawę wyników. W drugim kwartale przychody wzrosły o 3,3 proc. do ponad 1 mld euro, a portfel zamówień zwiększył się o ponad 20 proc. Motorami odrodzenia są projekty cyfryzacyjne i rosnące zainteresowanie usługami związanymi z „suwerennością cyfrową”.
Jednak flagowa platforma Open Telekom Cloud (OTC) od 2015 r. działa w oparciu o sprzęt i oprogramowanie Huawei. Oficjalnie T-Systems podkreśla, że OTC funkcjonuje niezależnie od chińskiego dostawcy, a kod bazuje na otwartym OpenStack. Nie zmienia to faktu, że duża część rozwiązań pochodzi od Huawei – podobnie jak w przypadku chmury Flexible Engine oferowanej przez Orange.
„Absolutna suwerenność nie istnieje. Europa wciąż nie ma własnych producentów chipów i sprzętu” – przyznał w wywiadzie dla „WirtschaftsWoche” Ferri Abolhassan, szef T-Systems. Jego zdaniem w momencie uruchamiania OTC europejskie alternatywy były niedojrzałe, a Huawei oferował najlepszy stosunek ceny do jakości.
Tymczasem w niemieckich centrach danych infrastruktura Huawei’a zacznie sąsiadować z procesorami graficznymi Nvidii, zamówionymi przez DT do projektów sztucznej inteligencji. Kontrola Waszyngtonu nad eksportem chipów tej firmy dodatkowo pokazuje, jak mocno „suwerenne” europejskie chmury zależą od dostawców spoza kontynentu.