Minister ds. UE przypomina problem z retencją danych w PKE

Rządowe Centrum Legislacji opublikowało opinię Adama Szłapki, ministra ds. Unii Europejskiej, odnośnie datowanego na 11 kwietnia br. projektu ustawy Prawo Komunikacji Elektronicznej (PKE). Przypomniał on, że obowiązujące dzisiaj w Polsce przepisy dotyczące rejestracji, przechowywania i udostępniania danych o połączeniach telefonicznych (tzw. retencja danych telekomunikacyjnych) jest niezgodna z orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Te same zaś przepisy mają zostać zawarte w PKE.

– Projektowane przepisy utrzymują obowiązujący obecnie powszechny i niezróżnicowany (pod względem geograficznym lub podmiotowym) obowiązek zatrzymywania wskazanych w nim danych telekomunikacyjnych, który zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest niezgodny z art. 15 ust. 1 dyrektywy 2002/58/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 12 lipca 2002 r. dotyczącej przetwarzania danych osobowych i ochrony prywatności w sektorze łączności elektronicznej (dyrektywa o prywatności i łączności elektronicznej) – pisze w swojej opinii minister ds. UE. – W związku z powyższym istnieje wysokie ryzyko uznania przedmiotowych przepisów za niezgodne z prawem unijnym, czy to w razie wszczęcia postępowania przez Komisję Europejską, czy też w przypadku zwrócenia się przez sąd polski z pytaniem prejudycjalnym do Trybunału.

Przepisy o retencji danych w Polsce mają oparcie w stosownej dyrektywie unijnej z 2006 r. Dyrektywa ta jest jednak kwestionowana i w 2014 r. TSUE po raz pierwszy orzekł o jej niezgodności z prawem europejskim. Potem podobne orzeczenia wydawano w kolejnych sprawach.

Od 10 lat zatem panują wątpliwości, czy przepisy o retencji danych mają moc prawną, niemniej w Polsce są stosowane i trafiły do nowej legislacji, która ma regulować działalność na rynku telekomunikacyjnym.