Mniej białych plam, choć długość sieci w Polsce się skróciła

W stosunku do 2016 r., w 2017 r. o 8 proc. zmniejszyła się liczba miejscowości, w których żaden operator nie zadeklarował zasięgu sieci stacjonarnych i radiowych, przy czym 99 proc. z nich to miejscowości najmniejsze, na które składa się kilka budynków, często na terenach słabo zaludnionych. W sumie w ubiegłym roku dostępu do internetu pozbawionych było w naszym kraju 2 837 miejscowości, podczas gdy w 2016 r. zidentyfikowano ich 3 080 – wynika z raportu Urzędu Komunikacji Elektronicznej o stanie rynku telekomunikacyjnego w Polsce.

UKE zauważa też, że efektem rozwoju rynku telekomunikacyjnego i skuteczności inwestycji wspieranych ze środków publicznych, jest systematyczne zmniejszanie się liczby miejscowości, w których występuje brak zainstalowanych węzłów dostępowych. Efekt ten jest odnotowany jako czteroprocentowy wzrost udziału węzłów dostępowych ulokowanych na obszarach wiejskich w stosunku do danych za 2016 r.

Średnia dla całego kraju penetracja budynkowa dostępem do usług internetu stacjonarnego o przepustowości co najmniej 30 Mb/s wynosi obecnie około 33 proc. w stosunku do 32 proc. w roku 2016. Najwyższa (ponad 40 proc.) została odnotowana w województwie śląskim (ponad 50 proc.), opolskim i dolnośląskim, zaś najniższa – w województwie świętokrzyskim (ok. 19 proc.).

Spośród gmin, najwyższą penetracją budynkową tego typu (93,6 proc.) charakteryzuje się gmina Będków w powiecie tomaszowskim (województwo łódzkie). Obszary o skrajnie niskiej, bo wynoszącej poniżej 5 proc. penetracji usługami, to północna część województwa podlaskiego i pojedyncze gminy w województwach środkowej i wschodniej części kraju – liczba takich gmin zmniejszyła się jednak w stosunku do roku ubiegłego. Najniższą penetrację, gdzie nie zgłoszono żadnego zasięgu internetu stacjonarnego o przepustowości co najmniej 30 Mb/s, zanotowano w gminie Szumowo w powiecie zambrowskim i w gminie Czarna w powiecie bieszczadzkim.

Według raportu, dostęp do usług o prędkościach najwyższych, wynoszących co najmniej 100 Mb/s, mają aktualnie mieszkańcy co dziesiątego budynku mieszkalnego w Polsce – w roku 2016 był to co dwunasty budynek. Dotychczas dostęp taki mieli głównie mieszkańcy budynków wielorodzinnych w dużych miastach, jednak dostępność takich usług systematycznie zwiększa się również w obszarach wiejskich. Najwyższymi odsetkami budynków w zasięgu internetu o przepustowości co najmniej 100 Mb/s charakteryzuje się województwo podkarpackie, opolskie i śląskie (ponad 15 proc.), zaś najgorzej sytuacja wygląda w województwie lubuskim, mazowieckim, kujawsko-pomorskim i świętokrzyskim, gdzie dostęp do internetu stacjonarnego o przepustowości co najmniej 100 Mb/s możliwy jest w mniej niż w co 20 budynku mieszkalnym.

Jednak co  ciekawe, długość przewodowych linii telekomunikacyjnych w Polsce, szacowana w oparciu o informacje przekazane przez zobligowane do tego podmioty, według stanu na koniec roku 2017, wynosi 436 tys. km. Stanowi to spadek w stosunku do roku poprzedniego o ok. 66 tys. km. UKE tłumaczy, że to wynika z jego interwencji, bo część podmiotów zawyżała długość swojej sieci. Rekordzistą jest podmiot, u którego nastąpił spadek o ok. 72 tys. km – z 76724 km do 4513 km.

UKE zauważa, że wyraźne zagęszczenie linii światłowodowych związane jest z obszarami silnie zurbanizowanymi (konurbacja Śląska, Trójmiasto, Warszawa, Poznań, Wrocław itd.) oraz z połączeniami między głównymi ośrodkami miejskimi wzdłuż międzyregionalnych szlaków komunikacyjnych.

Udział traktu napowietrznego sięga w zależności od województwa  od 5 do 35 proc. Przy czym województwa położone na południu Polski charakteryzują się wyższym udziałem sieci napowietrznej, co może wynikać z warunków naturalnych (m.in. z ukształtowania powierzchni terenu). Podobna zależność występuje w Polsce Wschodniej, co jest prawdopodobnie konsekwencją mniejszego zurbanizowania tych obszarów i wynikającej z niego mniejszej opłacalności inwestycji kanalizacyjnych.

Podobnie jak w latach ubiegłych, zaobserwować można utrzymującą się zależność między stosunkiem infrastruktury naziemnej do podziemnej a poziomem urbanizacji. Sieci napowietrzne na obszarach wiejskich mają wyraźnie większy udział (ok. 20,7 proc.) niż sieci na obszarach zurbanizowanych (ok. 8,9 proc.). Jednak w porównaniu do danych z roku ubiegłego, we wszystkich kategoriach zwiększył się udział sieci podziemnej w stosunku do napowietrznej. Ponadto, obszary wiejskie coraz mniej różnią się pod tym względem od małych miast. Zauważalny jest też wpływ nowego typu inwestycji, realizowanych z wykorzystaniem podziemnych traktów, często umieszczanych w pasie drogowym.