Biznesy Cyfrowego Polsatu nabrały dynamiki, a zadłużenie już tak nie straszy. Są pewne czynniki ryzyka, jak sukcesja, ale najgorsze już chyba za spółką, uważają analitycy – pisze Puls Biznesu.
– Wyniki są bardzo dobre, zwłaszcza patrząc na to, jakie były w ostatnich kwartałach. Bardzo dawno nie mieliśmy dwucyfrowego wzrostu EBITDA. Skorygowana EBITDA wzrosła o 13 proc. w ciągu roku, a gdyby uwzględnić odpis na 30 mln zł na aktywach fotowoltaicznych, to wzrost przebiłby 16 proc. – mówi gazecie Paweł Szpigiel, analityk BM mBanku.
W segmencie telekomunikacyjnych przychody wzrosły o 3,6 proc. do 1,82 mld zł. To efekt m.in. sprzedaży usług w formule multiplay, czyli sprzedaży wielu usług w jednym pakiecie. Tego typu klientów jest niemal 2,5 mln i stanowią oni 43 proc. wszystkich klientów. Przekłada się to także na wzrost ARPU, czyli średniego przychodu na użytkownika, który przyśpieszył do 5 proc.
– Myślę, że dobre odczyty ARPU zobaczymy także w kolejnych kwartałach, co jest efektem zmian w cennikach, których dokonywano w ostatnich dwóch latach – uważa Maciej Bobrowski, analityk BDM.
yfrowy Polsat pochwalił się też spadkiem churnu, czyli wskaźnika odejść klientów - z 7,5 proc. w poprzednim kwartale do 7,2 proc.
– Myślę, że spółka najgorszy okres ma za sobą. Jeszcze trzy kwartały temu mieliśmy olbrzymi spadek EBITDA, a zarząd dużo mówił o inwestycjach, co wywołało pewien niepokój. Są pewne czynniki ryzyka – toczy się dyskusja o aukcji na częstotliwość 700 MHz, na sentyment wpływa też sprawa sukcesji w Cyfrowym Polsacie, wskaźniki zadłużenia są wciąż wysokie – zarząd mówił, że poziom długu netto do EBITDA nie powinien przekroczyć 4x, ale zapewne zbliży się do tego poziomu do końca roku. Odsetki oparte na zmiennej stopie procentowej wciąż są wysokie. Ale przez pół roku bardzo dużo się zmieniło. Zadłużenie jest spore, ale inwestycje w energetykę przynoszą już zyski – mówi Paweł Szpigiel/
Więcej w: Cyfrowy Polsat szybko się zmienia (dostęp płatny)