REKLAMA

Polemika: Komptell działał na rympał

Szukaliśmy porozumienia z firmą Komptell, bo nie ma sensu dublować infrastruktury. Ta jednak tego nie chciała – przekonuje Jacek Pasek z firmy BRK Network Devices, który odniósł się od informacji zamieszczonej w TELKO.in: Komptell nie kłamie: tylko on ma sieć FTTH w Bystrzycy Kłodzkiej.

Polemika:

Od połowy 2015 roku prowadziliśmy rozmowy ze Spółdzielnią Mieszkaniową w Bystrzycy Kłodzkiej dotyczące dostępu do nieruchomości należących do tej spółdzielni. Osiedle Szkolne to również inne budynki należące do wspólnot i innych zarządców, gdzie też sukcesywnie uzyskiwaliśmy zgody na dostęp do nieruchomości w tamtym okresie.

Umowę z Orange Polska na dojście światłowodem do nieruchomości należących do spółdzielni mieliśmy już podpisaną w marcu 2016 roku. Sukcesywnie drobnymi kroczkami doprowadzaliśmy światłowód pod nieruchomości i negocjowaliśmy ze spółdzielnią ostateczną umowę. Negocjacje wynikały z faktu, że w momencie, kiedy rozpoczęliśmy akcję marketingową (pojawiły się pierwsze ulotki, akcje marketingowe na facebooku itd.) konkurencja ze strony firmy Komptell również zasygnalizowała chęć korzystania z zasobów spółdzielni. Nie będę tutaj opisywał formy, w jakiej firma Komptell zwróciła się do Spółdzielni Mieszkaniowej, bo to już jest inny temat i tutaj należałoby zwrócić się do spółdzielni.

W każdym bądź razie, z uwagi na fakt pojawienia się drugiej firmy, spółdzielnia wyraziła chęć mediacji i pogodzenia interesów obu podmiotów. Z tego co mi wiadomo, prowadzono rozmowy i podano jasne propozycje, że skoro coś ma być budowane to dobrze by było, żeby się dogadać – zważywszy, że my jak i Komptell świadczymy usługi FTTH i taką infrastrukturę budowaliśmy od samego początku w Bystrzycy.

Oczywiście, rozmowy negocjacyjne nie przyniosły żadnego skutku, gdyż firma Komptell nie chciała w żaden sposób się z nami porozumieć – mimo, że już na wstępie wyraziliśmy chęć partycypowania w kosztach lub przygotowania projektu sieci w takiej formie, aby była ona jednolita dla obu podmiotów. Komptell natomiast nie przedstawił na samym początku żadnej koncepcji – „chcę dostępu do nieruchomości i koniec”. Mówiąc bardzo łagodnie, przedstawiciel firmy Pan Mariusz Oczkowski stwierdził, że „on nie musi z nami gadać” .

Z uwagi, że nie mogliśmy już czekać na negocjacje, podpisaliśmy umowę ze spółdzielnią i tym samym rozpoczęliśmy świadczenie usług FTTH. Od tego momentu doświadczaliśmy ze strony Komptella różnych dziwnych sytuacji, np. w postaci nagrywania naszych pracowników w czasie pracy, robienia nam zdjęć, zgłaszania „nielegalnych” instalacji do nadzoru Orange Polska. Jeszcze zanim rozpoczęła się kontrola z UKE, to panowie z firmy Komptell otwierali nasze skrzynki bez naszej wiedzy i zgody, na co mamy dowód w postaci zdjęć, które sami zaprezentowali podczas późniejszej kontroli UKE.

Sprawa generalnie skończyła się tym, że w momencie kontroli UKE, która miała miejsce pod koniec kwietnia, panowie z delegatury urzędu z Wrocławia stwierdzili, że w we wszystkich wymienionych budynkach znajdują się kable światłowodowe doprowadzone budynku i zainstalowane na poziomie piwnicy. Natomiast nie we wszystkich lokalizacjach znajdują się piony z kablami światłowodowym lub znajduje się tylko i wyłącznie okablowanie światłowodowe typowo abonenckie, czyli kabel 1J/2J idący od mieszkania klienta do piwnicy (tam gdzie znajduje się klient zainteresowany usługą).

Każdy operator ma swój standard okablowania budynku. Dlatego w naszej ocenie wykonanie przyłącza budynkowego było wystarczające, by móc sprawnie podłączać zainteresowanych. Co więcej, w znakomitej większości budynków znajdują się szachty techniczne elektryczne i stare szachty teletechniczne (puste lub częściowo puste) – więc wykonywanie pionów w postaci rurek, czy też już bezpośrednio w postaci kabli łatwego dostępu uznaliśmy za niepotrzebne. Tym bardziej, że w umowie jaką zawarliśmy ze spółdzielnią zastosowana była klauzula o maksymalnym wykorzystaniu istniejących zasobów technicznych z możliwą najmniejszą ingerencją w nieruchomość. W budynkach, gdzie takich szachtów technicznych nie ma, po prostu zainstalowaliśmy rurarz pionowy na pojedyncze kable FTTH 1J lub w przyszłości na kabel łatwego dostępu.

W zapytaniach, jakie otrzymaliśmy od UKE nie było natomiast żadnej informacji o tym, że firma Komptell chce korzystać z naszych zasobów dzierżawiąc pion kablowy w postaci stricte włókna światłowodowego. Z uwagi, że Komptell nie porozumiał się z nami na wstępnym etapie negocjacji, zanim zainstalowaliśmy jakikolwiek kabel, nie byliśmy w stanie przewidzieć tego, jakie zasoby będą chcieli wykorzystać i nigdy tego nie określili – przynajmniej nam. Dopiero, kiedy UKE wymusiło na Komptellu rozmowy z nami, operator wysłał do nas lakonicznego e-maila w postaci paru słów odnośnie tego, czy posiadamy zasoby (bez wskazania konkretnego miejsca). My oczywiście poprosiliśmy o uszczegółowienie tego, co potrzebują i wyraziliśmy chęć współpracy. Niemniej jednak poprosiliśmy, aby zwrócili się do nas oficjalnie na piśmie mając na uwadze, że toczy się postępowanie UKE i dodatkowo, że osoba reprezentująca firmę a jej właściciel przebywający za granicą, to są dwie różne osoby, a podpis na e-mailu wskazywał osobę przebywającą poza granicami, która jest mi znana osobiście. Nigdy takie pismo nie zostało do nas wysłane. Dlatego naszym zdaniem UKE nie wyczerpało pola negocjacyjnego w materii dostępu do zasobów.

Potem nastąpiła kontrola UKE, podczas której stwierdzono to, co napisałem powyżej i dodatkowo przy okazji (co nie zostało zanotowane w protokole), że firma Komptell posiada już swoje kable światłowodowe w zasobach spółdzielni mieszkaniowej, o czym sam przedstawiciel firmy Pan Mariusz Oczkowski (formalny właściciel Pan Grzegorz Oczkowski nigdy nie pojawił się ani w spółdzielni, ani podczas kontroli) pochwalił się kontrolerom z UKE. Później zapytany przez przedstawicieli spółdzielni, dlaczego umieścił kable bez wiedzy i zgody spółdzielni w zasobach innych operatorów, stwierdził, że to nie są jego kable, tylko klientów.

Myślę, że więcej informacji w tej sprawie mogłaby przekazać sama spółdzielnia, która podjęła się próby porozumienia na wszystkich możliwych frontach i opowiedzieć, jak wyglądała cała historia od ich strony.

Osobiście czuje się zażenowany faktem, że nie udało nam się – mimo najszczerszych chęci – porozumieć się z firmą Komptell, zważywszy, że z innymi operatorami działającymi na terenie Kotliny Kłodzkiej bez problemów udaje nam się dogadać w wielu kwestiach i nawet razem budujemy, ciągniemy kable wspólnie, mimo że jesteśmy dla siebie formalnie konkurencją. Wiemy jaki jest koszt budowy sieci i dublowanie infrastruktury nikomu się nie opłaca – również nam, W tej sytuacji znalezienie partnera do rozmów daje obopólną korzyść. Ale pewnych rzeczy po prostu nie przeskoczymy, kiedy jedna ze stron z uporem nie chce rozmawiać.

Co do stwierdzenia, że Komptell to „pierwszy operator FTTH w Bystrzycy Kłodzkiej” jest stwierdzeniem nie tyle nieprawdziwym, co wręcz śmiesznym – zważywszy, że obecny pracownik Komptella dawno temu, bo w okolicach 2013 roku zwracał się do nas o ofertę na łącze m.in. właśnie po światłowodzie i już wtedy mogliśmy takie łącze zainstalować.

Jacek Pasek

PS Tytuł polemiki pochodzi od redakcji