REKLAMA

Polscy internauci bardziej obawiają się hakerów niż inwigilacji służb

Włamanie do konta bankowego, ujawnienie numeru karty kredytowej, przejęcie loginów i haseł – to dla internautów najbardziej ryzykowne obszary związane z korzystaniem z sieci, bardziej ryzykowne niż na przykład śledzenie aktywności w Internecie przez służby państwowe – tak wynika z badania ARC Rynek i Opinia. Tym niemniej tego ostatniego obawia się blisko połowa (47 proc.) badanych.

Trzy czwarte osób korzystających z Internetu uważa włamanie do serwisu bankowego i kradzież pieniędzy z ich konta potencjalnie za najbardziej groźną i niepokojącą sytuację związaną z korzystaniem z sieci. 68 proc. badanych obawia się natomiast oszustw podczas transakcji internetowych. Jednocześnie jeśli chodzi o ujawnienie danych to największa obawa dotyczy loginów, haseł, numerów kont i kart kredytowych. Respondenci podkreślają, że z biegiem lat siła zagrożeń płynących z korzystania z sieci systematycznie rośnie.

Piotr Czyżewski, dyrektor ds. rozwoju w ARC Rynek i Opinia zwraca uwagę, że akceptacja Polaków dla inwigilacji ze strony organów państwowych jest dużo niższa niż w krajach zachodnich. Może to wynikać z faktu naszego wciąż niewielkiego poczucia zagrożenia atakami terrorystycznymi.

– W łatwym dostępie do naszych danych widzimy przewagę zagrożeń nad korzyściami. Najbardziej obawiamy się nadużyć ze strony służb, ale widzimy także i plusy – przede wszystkim w postaci możliwości skuteczniejszej walki z patologiami oraz terroryzmem (uważa tak ponad połowa badanych). Według badań prowadzonych na Zachodzie – zwiększone możliwości inwigilacji obywateli odbiły się na sposobie korzystania z Internetu i telefonów – komentuje Piotr Czyżewski.

Badanie zostało przeprowadzone w lutym 2016 roku przez ARC Rynek i Opinia metodą CAWI.