Pożyczka szerokopasmowa „cyfrowego buntownika”, czyli jak skutecznie zrealizować projekt z Alior Bank S.A.

ARTYKUŁ SPONSOROWANY

Alior Bank jako pierwszy na rynku wprowadził w drugiej połowie 2017 r. Pożyczkę szerokopasmową inwestycyjną dla firm telekomunikacyjnych o statusie mikro-, małego, średniego i dużego przedsiębiorstwa. Przeznaczona jest na finansowanie budowy, rozbudowy i modernizacji szerokopasmowego internetu w Polsce. W pierwszej połowie 2018 r. bank wprowadził kolejny produkt – Pożyczkę szerokopasmową płynnościową z przeznaczeniem na finansowanie wybranych kosztów działalności firmy, takich jak niewielkie prace budowlano-montażowe, mające na celu przyłączenie do sieci szerokopasmowej nowych odbiorców lub zaoferowanie im usług o wyższym standardzie czy też finansowanie podatku VAT do nakładów netto (np. w Pożyczce szerokopasmowej inwestycyjnej).

 Łukasz Waszak
(źr. AliorBank)

W artykule przedstawimy największe wyzwania związane z finansowaniem przedsiębiorców telekomunikacyjnych i praktyczne wskazówki ułatwiające jego pozyskanie.

Przybliżymy też Państwu, jak Bank postrzega przedsiębiorcę i projekt przez pryzmat wskaźników i regulacji prawnych, w tym Ustawy Prawo Bankowe (w szczególności Art. 70 Zdolność Kredytowa) czy Zasady Klasyfikacji Ekspozycji Kredytowych określonych w odpowiednim rozporządzeniu Ministra Finansów.

Na koniec zaprezentujemy konkretny przypadek z elementami analizy finansowej.

Przychody, koszty i EBITDA

Na wstępie spójrzmy na pewne kategorie ekonomiczne z bardziej praktycznej strony. Przede wszystkim przychód to nie to samo co dochód. Dochód powinien być rozumiany jako zysk firmy – w zależności, na którym etapie rachunku zysków i strat go analizujemy, rozróżniamy np. zysk z działalności operacyjnej, zysk brutto, zysk netto (zysk brutto minus podatek).

Amortyzacja, która jest de facto kosztem księgowym (zależy od wartości środków trwałych i okresów amortyzacji), na pierwszy rzut oka może zniekształcać dochód, a więc rentowność prowadzonej działalności. W tym celu wprowadzono pojęcie EBITDA (ang. earnings before interest, taxes, depreciation and amortization) czy FCF (ang. free cash flow), które są niejako „oczyszczone” z tego ściśle podatkowego kosztu. Wartości te można zdefiniować następująco:

EBITDA = zysk z działalności operacyjnej + amortyzacja (zysk operacyjny przed amortyzacją)

FCF = zysk netto + amortyzacja (zysk netto przed amortyzacją)

Z drugiej strony w/w parametry rentowności firmy mogą być zniekształcone również po stronie przychodowej. Takim elementem jest np. dotacja, która podatkowo musi być rozliczana w czasie jako przychód operacyjny w rachunku zysków i strat. W rzeczywistości jest to jednak przychód księgowy, a nie rzeczywisty przepływ pieniężny w danym okresie. Należy to mieć na uwadze i skorygować odpowiednio wskaźniki rentowności. Finalnie rzeczywistą rentowność operacyjną firmy można ocenić np. poprzez stosunek EBITDA do przychodów.

Można powiedzieć, że rachunek zysków i strat jest podsumowaniem działalności operacyjnej za dany okres (memoriałowo tj. przychody i koszty dotyczą danego okresu bez względu na to, kiedy nastąpiła rzeczywista zapłata – jest to przeciwieństwo zasady kasowej). Natomiast obrazem firmy na dany dzień (nie za okres) jest bilans firmy. Dobrze zarządzane przedsiębiorstwo cały majątek trwały (np. maszyny, urządzenia czy budynki) powinno finansować kapitałem stałym (są to kapitały własne powiększony o zobowiązania długoterminowe takie jak kredyt czy pożyczki od udziałowców) tj.

Kapitał stały / aktywa trwałe ≥ 1,

czyli spełniać tzw. „srebrną regułę bilansową”.