Dziennik Gazeta Prawna: Ocenzurowane konsultacje
Ministerstwo Cyfryzacji przed publikacją w RCL okroiło jedno ze stanowisk zgłoszonych w trakcie konsultacji projektu ustawy, która ma chronić dzieci przed pornografią. Resort uważa, że usunięty fragment nie stanowił komentarza do przepisów i miał osobisty charakter. Autor uznaje to natomiast za cenzurę. Do niecodziennej sytuacji doszło podczas konsultacji rządowego projektu ustawy o ochronie małoletnich przed dostępem do treści szkodliwych w internecie. Ma ona zobowiązać serwisy z treściami pornograficznymi do weryfikacji wieku użytkowników, aby uniemożliwić dostęp dzieciom. Strony niewypełniające tego obowiązku będą blokowane. Przesłane przez jednego z interesariuszy stanowisko było znacznie dłuższe niż to, które zostało ostatecznie opublikowane. – Jakakolwiek forma ingerencji w integralność zgłoszonego stanowiska wydaje się nie do obrony – komentuje Piotr Trudnowski, ekspert ds. społeczeństwa obywatelskiego Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego. – Szczególnie, że brak jakiejkolwiek informacji o dokonanych skrótach, co uniemożliwia wszystkim, którzy obserwują proces legislacyjny, dotarcie do brakującego wątku i zgłębienie go w razie zainteresowania – stwierdza. Patryk Wachowiec, członek zarządu Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR), wskazuje, że na etapie podsumowania konsultacji, gdy projektodawca odnosi się do zgłaszanych uwag, skracanie stanowisk niestety jest raczej standardem. – Nasze stanowiska miewają po 20 stron, a w tabelce są potem 2–3 zdania. Natomiast nie spotkałem się nigdy wcześniej z tym, żeby przesłane stanowisko nie zostało w całości opublikowane. To nie w porządku. Mam wątpliwości, czy w takiej sytuacji cel konsultacji został osiągnięty – podkreśla. Zwraca uwagę, że projekt, którego to dotyczy, należy do kategorii wrażliwych
Więcej w: Ocenzurowane konsultacje (dostęp płatny)
Dziennik Gazeta Prawna: Szefowie urzędów nie polubili pracy hybrydowej swoich podwładnych
W administracji rządowej od czasów pandemii z roku na rok spada liczba urzędów stosujących pracę hybrydową i zdalną. Ich szefowie twierdzą, że powodem jest brak zainteresowania urzędników takim trybem wykonywania obowiązków i specyfika pracy, która to uniemożliwia. Związkowcy – że wielu pracowników chciałoby pracować zdalnie lub przynajmniej hybrydowo, ale przełożeni im to uniemożliwiają. Tymczasem chętnych do zatrudnienia w urzędach ciągle brakuje, a możliwość pracy w domu byłaby zachętą. Według ekspertów pora z niej skorzystać. Elastyczny czas pracy w godzinach między 7.00 a 9.00, a także częściowe wykonywanie pracy poza siedzibą urzędu (praca hybrydowa). Takie najczęściej zachęty pojawiają się w ogłoszeniach o pracy w administracji rządowej. Mimo to z pozyskaniem chętnych od blisko dekady jest problem. Urzędy wymyślają więc inne zachęty, jak wczasy pod gruszą czy pomieszczenia na rowery, sięgają też po spoty reklamowe, konferencje, a nawet targi pracy (ostatnio organizowane w kancelarii premiera). Jednak w praktyce w urzędach coraz rzadziej przełożeni godzą się na elastyczne formy zatrudnienia. Argumentują to tym, że sami pracownicy nie są przekonani do częściowej pracy z domu. Anita Noskowska-Piątkowska, szefowa służby cywilnej, po raz pierwszy do raportu za zeszły rok zbierała szczegółowe dane o pracy zdalnej z urzędu, w tym o rodzajach tej pracy, liczbie pracowników, którzy pracują w ten sposób, i powodach niekorzystania z pracy zdalnej. Z zebranych informacji wynika, że o 8 punktów procentowych spadła liczba urzędów, w których pracownicy korzystali z pracy zdalnej. Najczęściej, bo w co czwartym urzędzie, taka praca była wykorzystywana tylko okazjonalnie, a zaledwie w 7 proc. miejsc taką formę zatrudnienia stosuje się na stałe.
Więcej w: Szefowie urzędów nie polubili pracy hybrydowej swoich podwładnych (dostęp płatny)
Dziennik Gazeta Prawna: Prace nad cyfrowymi dyplomami przyspieszają
Od 1 stycznia 2027 r. dyplomy ukończenia studiów, doktoratów i habilitacji będą wydawane wyłącznie w formie elektronicznej. Papierowe wersje otrzymają tylko ci studenci, którzy złożą wniosek przed zakończeniem studiów. Tak przewiduje projekt ustawy przygotowany przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, opublikowany na stronie Rządowego Centrum Legislacji. Nowe przepisy to kolejny etap cyfryzacji szkolnictwa wyższego, który ma ułatwić życie absolwentom i usprawni weryfikację dokumentów przez pracodawców czy instytucje publiczne. Projektowane przepisy umożliwiają posiadaczom dyplomów samodzielne pobieranie ich w formie elektronicznej, co uprości i przyspieszy posługiwanie się nimi, eliminując konieczność czasochłonnego wydawania wersji papierowych. Nowe rozwiązania przewidują także wprowadzenie narzędzi pozwalających na szybką i wiarygodną weryfikację autentyczności dokumentów – bez potrzeby kontaktowania się z uczelnią. Instytucje i osoby, którym absolwent udostępni odpowiednie dane lub przedstawi cyfrową wersję dyplomu, będą mogły za pośrednictwem repozytorium jednoznacznie potwierdzić jego autentyczność. Ma to ograniczyć ryzyko fałszerstw i chronić reputację szkół wyższych.
Więcej w: Prace nad cyfrowymi dyplomami przyspieszają (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Cyber_Folks dopiero się rozkręca
Srebrny medalista rankingu Giełdowa Spółka Roku poprawia wyniki, intensywnie pracuje nad kolejnymi akwizycjami i integruje się z Shoperem. Grupa cyber_Folks jest firmą technologiczną, która pomaga klientom zaistnieć w internecie. Jej główna działalność skupia się m.in. na hostingu (udostępnianiu miejsca na serwerach do przechowywania stron WWW), sprzedaży i rejestracji domen internetowych. Klientem docelowym są przedsiębiorstwa – małe i duże – a także osoby indywidualne (np. blogerzy), którzy chcą zbudować markę online. Przychody grupy cyber_Folks w pierwszym kwartale 2025 r. wzrosły o 32 proc. r/r, do 190,5 mln zł. Zysk EBITDA, czyli zysk operacyjny powiększony o amortyzację, wyniósł 56,8 mln zł (+46 proc. r/r), a zysk netto przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej - 13,3 mln zł, czyli prawie o 50 proc. więcej, niż zakładał konsens analityków PAP. – Dobrą rentownością zaskoczył segment e-commerce, hosting też był powyżej oczekiwań. Spodziewam się, że dynamika wyników będzie podtrzymana w kolejnych kwartałach. Roczny cel ustalony w ramach programu motywacyjnego jest jak najbardziej w zasięgu – mówi Dominik Niszcz, analityk Trigon DM.
Więcej w: Cyber_Folks dopiero się rozkręca (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Sąd oddalił powództwo Zygmunta Solorza przeciw dzieciom
W kolejnej odsłonie głośnego sporu sąd w Liechtensteinie oddalił powództwo Zygmunta Solorza przeciw dzieciom w sprawie kontroli nad fundacją, do której formalnie należy większość majątku. Miliarder się odwoła, bo wyrok jest nieprawomocny. W czwartek zarząd Cyfrowego Polsatu spotka się z analitykami i mediami na konferencji wynikowej. Tymczasem kilkanaście godzin wcześniej do dziennikarzy trafiło oświadczenie trójki dzieci Zygmunta Solorza: Tobiasa Solorza oraz Piotra i Aleksandry Żaków. To kolejna odsłona gorącego sporu o sukcesję w grupie miliardera. Dzieci stoją na stanowisku, że sukcesja formalnie się dokonała latem ubiegłego roku i teraz to one mogą rozdawać karty w grupie, bo mają decydujący głos w zarejestrowanej w Liechtensteinie TiVi Foundation, do której pośrednio należy m.in. pakiet akcji Cyfrowego Polsatu.
Więcej w: Sąd oddalił powództwo Zygmunta Solorza przeciw dzieciom (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Właściciel TVN ze śmieciowym ratingiem
S&P Global Ratings obniżył rating kredytowy Warner Bros. Discovery Inc. do poziomu śmieciowego, informuje Bloomberg. Agencja obniżyła rating kredytowy amerykańskiej spółki do „BB+”, czyli jeden poziom poniżej obszaru inwestycyjnego. Tłumaczy to przede wszystkim dalszym spadkiem przychodów i przepływu gotówki w tradycyjnym biznesie telewizyjnym Warner Bros. Discovery Inc. S&P Global spodziewa się wzrostu lewarowania spółki do 4,3-krotności na koniec tego roku wobec progu 3,5-krotności dla firm o ratingu inwestycyjnym. Agencja ostrzegła, że może nadal obniżać rating spółki jeśli jej lewarowanie pozostanie powyżej 4,25-krotności po 2025 roku. Obniżka ratingu do poziomu „śmieciowego” mogłaby oznaczać duży wzrost kosztów pożyczania pieniędzy przez Warner Bros. Discovery Inc. Bloomberg przypomina jednak, że Moody’s i Fitch nadal utrzymują ratingu spółki na ostatnim poziomie inwestycyjnym. Dopóki te dwie agencje mają taką ocenę, wielu inwestorów będą postrzegać Warner Bros. Discovery Inc. jako spółkę o ratingu inwestycyjnym.
Więcej w: Właściciel TVN ze śmieciowym ratingiem (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Wiceminister: możemy eksportować system Blik i aplikację mObywatel
Wiceminister cyfryzacji Rafał Rosiński poinformował w środę w Rzeszowie, że powstała grupa robocza, które będzie wspierać polskie firmy z sektora teleinformatycznego w ekspansji na rynki zagraniczne. Wśród rozwiązań, które możemy eksportować, wymienił system Blik i aplikację mObywatel. Rosiński bierze udział w dwudniowym szczycie GovTech, który rozpoczął się w środę w Rzeszowie. Wydarzenie jest zorganizowane w ramach polskiej Prezydencji w Radzie UE. Na konferencji prasowej wiceminister podkreślił, że GovTech to inicjatywa, która ma przede wszystkim łączyć biznes, naukę, samorządy, a także młodych ludzi. „GovTech to nowoczesne technologie dla sektora publicznego, szeroko rozumianego - nie tylko rządowego, ale i samorządowego, oraz wszelkich instytucji, które związane są z funkcjonowaniem państwa” – dodał. W Rzeszowie w trakcie szczytu eksperci będą rozmawiać m.in. na temat zastosowania sztucznej inteligencji w administracji rządowej i samorządowej, o cyberbezpieczeństwie, współpracy pomiędzy GovTechami z pozostałych krajów członkowskich Unii Europejskiej. Rosiński zaznaczył, że w resorcie cyfryzacji powstała grupy wsparcia przedsiębiorców polskiego biznesu ICT (Information and Communication Technology). To sektor gospodarki zajmujący się produkcją i usługami związanymi z przetwarzaniem, przekazywaniem, przechowywaniem i odtwarzaniem informacji.
Więcej w: Wiceminister: możemy eksportować system Blik i aplikację mObywatel (dostęp płatny)
Parkiet: cyber_Folks i Shoper tworzą zgrany zespół
Technologiczne spółki mile zaskoczyły wynikami za pierwszy kwartał. Przychody solidnie wzrosły, a zyski przebiły oczekiwania analityków. Fuzja biznesów już przynosi korzyści. Jakie są dalsze plany? Shoper wypracował wyższe zyski niż oczekiwał rynek. Jego akcje dziś mocno drożeją. Podobnie jak walory spółki matki, czyli cyber_Folks. Ona również ma powody do zadowolenia. Już widać korzyści z fuzji.
Więcej w: cyber_Folks i Shoper tworzą zgrany zespół (dostęp płatny)
Parkiet: Answear.com nie potwierdza prognoz Rafała Brzoski
Pierwszy kwartał 2025 r. przyniósł internetowej grupie wzrost przychodów w Polsce o 46 proc. Znowu jest na plusie.
Więcej w: Answear.com nie potwierdza prognoz Rafała Brzoski (dostęp płatny)
Rzeczpospolita: Biznes żałuje inwestycji w AI?
Coraz więcej firm weryfikuje skuteczność narzędzi sztucznej inteligencji. W wielu przypadkach czuć rozczarowanie. Ta technologia, bez wątpienia, budzi wiele emocji. Narzędzia AI w miejscu pracy u niemal co trzeciej osoby wywołują niepokój. Pozytywne uczucia, jak nadzieja i ekscytacja, są zdecydowanie rzadsze. Ale co mają powiedzieć pracodawcy, którzy wyłożyli na jej implementację duże pieniądze, a efekty nie przynoszą oczekiwanych rezultatów? Agenci AI coraz śmielej wkraczają do biur i zakładów pracy – nie jako futurystyczna koncepcja, ale realne wsparcie dla pracowników i firm. Jak Polacy reagują na ten proces? Sprawdziło to ASM – Centrum Badań i Analiz Rynku. Z najnowszych badań wynika, że z jednej strony czuć zainteresowanie i spore nadzieje, ale z drugiej widać zaniepokojenie. Aż ponad 51 proc. respondentów przyznało, że względem AI czuje ciekawość. Ta jednak miesza się z niepokojem. Ten odczuwa niemal co trzeci ankietowany. Niemal 14 proc. mówi wręcz o strachu. Osób, które wskazują na pozytywne emocje, jest mniej. Co piąty wiąże ze sztuczną inteligencją spore nadzieje, a 18 proc. czuje ekscytację.
Więcej w: Biznes żałuje inwestycji w AI? (dostęp płatny)
Rzeczpospolita: Cyfrowa ochrona dziurawa jak sito
Złamanie zabezpieczeń w polskiej przychodni, szpitalu czy jednostce samorządowej trwa zazwyczaj od 3 do 5 godzin – twierdzą tzw. etyczni hakerzy. Nie oznacza to wcale, że w innych instytucjach publicznych jest lepiej. Polska administracja coraz częściej trafia na celownik hakerów. I nic dziwnego, bo poziom zabezpieczeń w jednostkach publicznych nie stanowi specjalnego wyzwania dla cyberprzestępców. Eksperci, tzw. etyczni hakerzy, twierdzą, że ich złamanie to kwestia godzin, a w najtrudniejszych przypadkach – paru dni. Specjaliści, którzy przeprowadzają tzw. testy penetracyjne, mówią wprost: do każdej instytucji publicznej włamiemy się maksymalnie w ciągu trzech dni. Czy faktycznie z cyberzabezpieczeniami w Polsce jest tak źle? Z pewnością nie jest najlepiej. Ale, tak naprawdę, nie do końca wiadomo jak w ogóle z nimi jest. Powód? Nie prowadzi się badań odporności systemów informatycznych na uderzenia cyberprzestępców. Z najnowszych badań firmy AMP wynika, że tylko 15 proc. instytucji z sektora publicznego zamawia takie tzw. testy włamaniowe, czy penetracyjne.
Więcej w: Cyfrowa ochrona dziurawa jak sito (dostęp płatny)
Rzeczpospolita: Sztuczna inteligencja opanowuje restauracje
Zainteresowanie rozwiązaniami AI w branży gastronomicznej dynamicznie rośnie. Technologia pomaga zwiększyć efektywność biznesu. Według Eurostatu zaledwie 13,5 proc. firm w UE wdrożyło rozwiązania AI. W gastronomii ten odsetek jest jeszcze niższy. Główną barierą nie są już koszty, lecz brak wiedzy i kompetencji. – Wiele lokali po prostu nie wie, od czego zacząć. Dlatego uważam, że potrzebujemy nie tylko dostępu do technologii, ale przede wszystkim edukacji – mówi Radosław Mechło z BUZZcenter, zajmujący się wykorzystywaniem sztucznej inteligencji w biznesie. Dodaje, że AI nie powinna być celem samym w sobie. – Z perspektywy praktyka mogę powiedzieć, że najlepsze wdrożenia to te, które są niewidoczne dla klientów, ale fundamentalne dla działania firmy – radzi. Według Markets and Markets wartość globalnego rynku AI w gastronomii ma wzrosnąć z 9,4 mld dol. do 13,6 mld dol. już w ciągu roku. To ilustruje skalę zmian, jakie już się dzieją.
Więcej w: Sztuczna inteligencja opanowuje restauracje (dostęp płatny)
Gazeta Wyborcza: Szef KRRiT Maciej Świrski atakuje TVP, TVN i Polsat w obronie Karola Nawrockiego
Maciej Świrski, szef KRRiT, grozi karami za informowanie m.in. o aferze mieszkaniowej Karola Nawrockiego. - Kara nałożona bez merytorycznych podstaw, oparta jedynie na czyichś wrażeniach, nie obroni się w sądzie - ostrzega prof. Tadeusz Kowalski. Na stronie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zostało opublikowane "Wezwanie Przewodniczącego KRRiT do zachowania bezstronności, pluralizmu i wyważenia przez nadawców w okresie kampanii wyborczej". To bezprecedensowy ruch KRRiT. Nie było takich wezwań, gdy za rządów Prawa i Sprawiedliwości media publiczne jawnie wspierały PiS w czasie kampanii wyborczych, czy pomiędzy nimi. Ówczesny szef TVP Jacek Kurski nawet deklarował publicznie na antenie TVP, że bez jego pomocy Andrzej Duda nie wygrałby w 2020 r. wyborów prezydenckich. I choć się nie mylił, KRRiT nie ukarała mediów publicznych za jawne wspieranie władzy.
Więcej w: Szef KRRiT Maciej Świrski atakuje TVP, TVN i Polsat w obronie Karola Nawrockiego (dostęp płatny)
Gazeta Wyborcza: Nowości AI Google'a. Automatyczne tłumaczenie jak z science-fiction i model za 900 zł miesięcznie
Podczas konferencji Google I/O firma pokazała nowości związane ze sztuczną inteligencją. To m.in. tłumaczenie w czasie rzeczywistym, nowy model do tworzenia filmów z dźwiękiem i wiele więcej.
Google I/O to doroczna konferencja firmy, na której prezentowane są najciekawsze nowości i zapowiedzi produktów i usług. Usługa do wideokonferencji Google Meet otrzyma możliwość tłumaczenia w czasie rzeczywistym. Do tej pory taka technologia była znana głównie z filmów science-fiction. W pierwszej kolejności Google Meet będzie tłumaczyć tylko pomiędzy angielskim i hiszpańskim, a usługa być dostępna jedynie w Stanach Zjednoczonych, dla użytkowników subskrypcji Google AI Pro (20 dolarów miesięcznie). i Ultra (250 dol.
Więcej w: Nowości AI Google'a. Automatyczne tłumaczenie jak z science-fiction i model za 900 zł miesięcznie (dostęp płatny)