Przegląd prasy, piątek

Puls Biznesu: Techland wysoko się wycenił

Do finalizacji przejęcia polskiego producenta gier przez Tencenta może dojść w najbliższych tygodniach. Do założyciela popłynie wówczas spektakularna kwota. Skorzystają też pracownicy. W lipcu rynek zelektryzowała informacja, że chiński gigant Tencent przejmie większościowy pakiet akcji jednego z największych krajowych producentów gier – Techlandu. Szczegóły transakcji owiane są tajemnicą, co nie dziwi – do jej finalizacji potrzebne są jeszcze zgody regulacyjne, więc do czasu zakończenia całego procesu strony wolą dmuchać na zimne. Udało się jednak dotrzeć do kilku informacji, które rzucają światło na skalę przedsięwzięcia. Paweł Marchewka, prezes i właściciel Techlandu, poinformował, że Tencent będzie większościowym akcjonariuszem, nie ujawniając dokładnie, jaki pakiet nabędzie chiński partner. Z wniosku złożonego do austriackiego urzędu ochrony konkurencji wynika jednak, że chodzi o ok. 67 proc. akcji. Wniosek o koncentrację 24 lipca złożyła należąca do Tencenta holenderska spółka Proxima Beta Europe BV. Od osób zbliżonych do transakcji można usłyszeć, że uzyskanie zielonego światła od regulatora spodziewane jest raczej w ciągu tygodni – tyle zwykle proceduje austriacki urząd – niż miesięcy. Wartość transakcji pozostaje tajemnicą. Punktem odniesienia może być tu wartość spółki oszacowana na potrzeby programu motywacyjnego. Regulamin programu został przyjęty przez walne Techlandu w lutym. Producent gier był wówczas w zaawansowanych negocjacjach z innym potencjalnym inwestorem branżowym.

Więcej w: Techland wysoko się wycenił (dostęp płatny)

Puls Biznesu: SoftServe wchodzi do nowych biur

Firma IT, która w 2022 r. zatrudniła prawie 1 tys. osób i podwoiła przychody, otworzy w listopadzie biuro w warszawskim Q22 i rozgląda się za powierzchnią w Krakowie. SoftServe, założona 30 lat temu spółka IT, która w Polsce działa od dziewięciu lat, ma nadzieję urosnąć w tym roku o 5-10 proc. mimo spowolnienia w pierwszej połowie roku i trudnej sytuacji rynkowej. – Ten rok jest wymagający. Jesteśmy zależni od tego, co się dzieje na rynkach finansowych, szczególnie w USA. To było ciężkie sześć miesięcy w sektorze technologii. Dlatego w tym roku dynamika wzrostu całej branży będzie niska – mówi Sebastian Drzewiecki, dyrektor zarządzający firmy SoftServe w Polsce. Firma od końca 2021 r. do dziś zwiększyła liczbę pracowników z 800 do prawie 1600, ale musiała się pożegnać z częścią zespołu, choć odsetek zwolnionych osób jest mniejszy niż rynkowa średnia, która wynosi 15-20 proc. – Musieliśmy dopasować zespoły. Odejścia wynikają z tego, że kończą się pewne projekty albo firmy przesuwają plany inwestycyjne na koniec roku. Jednak zanim się z kimś rozstaniemy, staramy się znaleźć dla niego inne zadania, oferujemy szkolenie z innych umiejętności. W tym roku liczba pracowników urośnie o 5-10 proc. To zdecydowanie mniej niż w ostatnich latach, ale na szczęście rośniemy – mówi Sebastian Drzewiecki.

Więcej w: SoftServe wchodzi do nowych biur (dostęp płatny)

Puls Biznesu: BTech został wchłonięty przez KBJ. Spółka dokupiła pakiet udziałów

KBJ zwiększyła udziały w BTech z 32 do 100 proc. Przejęła tym samym pełną kontrolę nad przedsiębiorstwem. KBJ, notowana na NewConnect spółka wdrażająca na rynku rozwiązania SAP zdecydowała się na zakup 68 proc. udziałów we wrocławskiej firmie BTech. Wcześniej posiadała już 32 proc. jej udziałów. Stała się tym samym jedynym właścicielem spółki działającej w tym samym obszarze. Obydwie firmy już wcześniej realizowały wspólne działania operacyjne. Akwizycja, a w dalszej kolejności pełna integracja, jest efektem tejże kooperacji. Do KBJ przeszedł m.in. zespół kilkudziesięciu specjalistów, zintegrowane zostaną bazy klientów, nastąpi pełna wymiana know-how. Zostanie też wypracowana wspólna polityka sprzedażowa.

Więcej w: BTech został wchłonięty przez KBJ. Spółka dokupiła pakiet udziałów (dostęp płatny)

Puls Biznesu: Ryanair radzi omijać internetowe biura

Portale sprzedające bilety lotnicze podają nieprawidłowe dane pasażerów, blokując możliwość zarządzania rezerwacjami – twierdzi Ryanair. Według grupy eSky.pl przewoźnik próbuje odebrać biurom klientów. Kolejna odsłona walki Ryanaira z OTA, internetowymi biurami podróży, które sprzedają bilety lotnicze. Irlandzki przewoźnik oskarża je o utrudnianie kontaktu z klientami, co niemal uniemożliwiło im skorzystanie z opcji bezpłatnej zmiany lotu podczas pożarów lasów na Rodos. – Wiele internetowych biur podróży ukrywa szczegóły rezerwacji przed pasażerami, co blokuje im dostęp do rezerwacji i samodzielne zarządzanie nimi, chociażby w celu potwierdzenia, że bagaż, który chcą zabrać, jest zgodny z przepisami bezpieczeństwa lotu. Przekonaliśmy się o tym w zeszłym tygodniu, gdy klienci OTA podróżujący do/z Rodos podczas pożarów lasów nie mogli uzyskać dostępu do swoich rezerwacji, aby skorzystać z bezpłatnej opcji zmiany lotu Ryanair. Nigdzie nie było widać internetowych biur podróży. Na szczęście pasażerowie, którzy dokonali rezerwacji za pośrednictwem OTA, skorzystali z naszego procesu weryfikacji klienta, a nasz zespół obsługi klienta był w stanie udzielić im wsparcia i zmienić ich loty – mówi Dara Brady, dyrektor ds. marketingu, komunikacji i technologii cyfrowych w Ryanairze. Dodaje, że OTA wprowadzają pasażerów w błąd, aby uwierzyli, że otrzymują najtańszą dostępną cenę, fałszywie reklamując niższe taryfy niż same linie lotnicze.

Więcej w: Ryanair radzi omijać internetowe biura. Twierdzi, że ich klienci mieli problemy w czasie pożarów na Rodos (dostęp płatny)

Puls Biznesu: Fundusze sprzedały start-up w USA.

Oferujący oprogramowanie dla firm usługowych Primetric rozwinął się z funduszami THC Pathfinder, Unfold.vc i WP2 Investments. Teraz czeka go globalna ekspansja z BigTime Software. Amerykańskie spółki technologiczne od lat doceniają polskich specjalistów IT. Snowflake, chmurowy gigant, dzięki czterem akwizycjom (ostatnią sfinalizował w maju) w dwa lata stworzył nad Wisłą ponad trzystuosobowy zespół pracujący nad innowacjami. Uwagę firm z USA przyciągają jednak nie tylko rodzime talenty, ale też technologie. Start-up Primetric właśnie został przejęty przez BigTime Software z Chicago. Wartość transakcji może wynieść w przybliżeniu, przy spełnieniu określonych warunków, nawet kilkadziesiąt milionów dolarów.

Więcej w: Fundusze sprzedały start-up w USA. BigTime Software przejął polską spółkę Primetric (dostęp płatny)

Puls Biznesu: Dwie godziny na korzystanie ze smartfonów przez dzieci

Pekin dąży do coraz większej kontroli nad cyberprzestrzenią w kraju. Chińskie organy regulacyjne zaproponowały przepisy, które ograniczyłyby czas korzystania ze smartfonów przez osoby poniżej 18. roku życia do maksymalnie dwóch godzin dziennie. Zasady, które forsuje Chińska Administracja Cyberprzestrzeni, odbiłyby się na firmach, takich jak Tencent i właścicieł TikToka ByteDance, do których należą największe aplikacje mobilne w Chinach. Planowane przepisy zakładają wprowadzenie “trybu nieletniego” dla młodzieży, który byłby dostępny po włączeniu smartfona jako ikona na ekranie głównym, lub w ustawieniach systemowych urządzenia. Dzięki temu rodzice mogliby zarządzać tym, co widzą ich dzieci, a dostawcy usług wyświetlać treści dostosowane do wieku użytkownika.

Więcej w: Dwie godziny na korzystanie ze smartfonów przez dzieci. Chiny chcą wprowadzić nowe prawo (dostęp płatny)

Rzeczpospolita: Kto się boi sztucznej inteligencji

Ekonomia z pokorą musi się cofnąć do szczególnej teorii zatrudnienia, w której miejsc pracy bronić się będzie przez wzmacnianie naturalnej inteligencji, Ļa nie przez powstrzymywanie sztucznej. Narasta kolejna fala lęku przed rozwojem nowoczesnych technologii. Tym razem potęgowana nie tylko strachem przed utratą miejsc pracy, ale też utratą wolności, a nawet i egzystencji ludzkiej. Wielki Stephen Hawking umierał w poważnej trosce o przyszłość ludzkości. Troskę tę starają się podzielać Unia Europejska i rządy wielu krajów. Ekonomiści, którzy analizują historię gospodarczą świata, są jednakże mniej pesymistyczni, np. w prognozowaniu redukcji miejsc pracy przez nowoczesne technologie. Optymizm ekonomistów wynika być może ze słabego rozwoju nauk ekonomicznych, ale być może i z faktu, że coś udaje się jednak zbadać. To, co się bowiem udało dotychczas w ekonomii ustalić na temat relacji naturalnej i sztucznej inteligencji, nie wygląda tak źle dla tej pierwszej. Chociaż bywało nieraz w historii gospodarczej bardzo dramatycznie..Jest rok 1779. Niejaki Ned Ludd, młody czeladnik tkacki z Lancashire, staje na czele buntowniczego ruchu robotników i rzemieślników, którzy demolują pończosznicze krosna. Postać zmyślona? Bardzo możliwe, choć to właśnie od tej postaci pochodzi nazwa angielskich rebeliantów, którzy niezwykle bojowo rozprawiali się z pierwszymi efektami rewolucji przemysłowej, widząc w mechanizacji śmiertelnego wroga zagrażającego pracy człowieka.

Więcej w: Kto się boi sztucznej inteligencji (dostęp płatny)

Rzeczpospolita: Technologia ułatwia dialog z pracownikami

Cyfrowe narzędzia mają coraz większy wpływ na komunikację wewnętrzną w firmach i bardzo ją ułatwiają. Same z siebie nie zapewnią jednak autentycznego dialogu. Płaska struktura, jasna komunikacja dotycząca służbowych zadań, większa swoboda w sposobie ich realizacji, a także otwartość na informację zwrotną – to najczęściej wskazywane przez polskich specjalistów i menedżerów oczekiwania dotyczące kultury organizacyjnej w firmach. Wynika tak z niedawnego badania Skandynawsko-Polskiej Izby Gospodarczej (SPCC) i firmy rekrutacyjnej Antal, które wykazało też, że większość pracowników nie przepada za częstymi spotkaniami w dużych zespołach, choć te (w wersji online), bardzo zyskały na popularności w czasie pandemii. Przymusowe przejście na pracę zdalną przyspieszyło rozwój narzędzi technologicznych, które umożliwiają zdalną komunikację, wymianę informacji i opinii w firmach.

Więcej w: Technologia ułatwia dialog z pracownikami (dostęp płatny)

Rzeczpospolita: Opinie konsumenckie – nowe wyzwanie dla internetowych platform sprzedażowych

1 stycznia 2023 r. weszły w życie przepisy implementujące dyrektywę Omnibus. W istotny sposób wpływają one na branżę e-commerce, nakładając na podmioty prowadzące sprzedaż przez internet wiele nowych wyzwań: prawnych, organizacyjnych i technicznych. Jednym z takich wyzwań, o którym mowa w tym artykule, jest dostosowanie internetowych platform sprzedażowych (zarówno sklepów internetowych, jak i platform marketplace) do nowych obowiązków związanych z publikowaniem przez przedsiębiorcę opinii użytkowników o produktach lub usługach. „Nie istnieje coś takiego jak prawda (...). Są tylko opinie, które ludzie przedstawiają jako prawdę, i chcą, żebyśmy w to wierzyli.” Chociaż powyższy cytat pochodzi z powieści Taylor Stevens, niewątpliwie może służyć jako motyw przewodni wielu strategii marketingowych prowadzonych w ostatnich latach. Nieujawnianie informacji o opiniach sponsorowanych, „kupowanie” lub dodawanie nieprawdziwych opinii, usuwanie negatywnych opinii – to tylko niektóre z licznych technik wykorzystywanych do tworzenia pozytywnych skojarzeń z oferowanymi produktami. Ze względu na fakt, że konsumenci przy podejmowaniu decyzji zakupowych w coraz większym stopniu polegają na opiniach i rekomendacjach innych konsumentów1, instytucje unijne uznały za konieczne opracowanie narzędzi umożliwiających prowadzenie weryfikacji tych opinii. Efektem takich działań było przyjęcie przepisów dyrektywy Omnibus2. Nakładają one nie tylko nowe obowiązki na przedsiębiorców.

Więcej w: Opinie konsumenckie – nowe wyzwanie dla internetowych platform sprzedażowych (dostęp płatny)

Gazeta Wyborcza: lnfluencerzy, wirtualna rzeczywistość, AI i butiki online

Opinie z mediów społecznościowych stają się podstawą naszych decyzji zakupowych. Zjawiska takie jak #Instahaul czy #TikTokmademebuyit nakręcają sprzedaż wątpliwych jakościowo produktów, ale mniejsi twórcy, często z ciekawszą ofertą, nie składają broni i tworzą "butiki internetowe". Ania Lewandowska, Mama Ginekolog, Macademian Girl, Huda Kattan, Chiara Ferragni. Co łączy te kobiety? To, że sprzedają swoje produkty w sieci, a ich głównym kanałem dystrybucji są media społecznościowe. Sprzedają niekiedy badziewie, ale ściśle spersonalizowane. To nie tylko przekąski po zawyżonej cenie, średniej jakości ubrania czy „uzdrawiające" czaszki z AliExpress. To przede wszystkim „unikatowe doświadczenie zakupowe" i szansa na bycie częścią społeczności. Większym pomagają więksi, czyli globalne platformy internetowe, ale jest szansa wyjść poza „system".

Więcej w: lnfluencerzy, wirtualna rzeczywistość, AI i butiki online. Jak Instagram i TikTok kształtują handel (dostęp płatny)

Gazeta Wyborcza: Facebook nie chce płacić za newsy w Kanadzie

eta (spółka matka Facebooka i Instagrama) nie ma zamiaru dostosowywać się do nowego kanadyjskiego prawa, które nakazuje spółce płacić za newsy zamieszczane na jej platformach. Dlatego całkowicie zakazuje umieszczania takich treści. Czy Facebook (i inni, a zwłaszcza Google) powinni płacić dziennikarzom i redakcjom za to, że wyświetlają fragmenty i linki do ich artykułów? Niektóre kraje uważają, że tak, bo dzięki temu użytkownicy chętniej odwiedzają ich serwisy, które zarabiają na wyświetlanych tam reklamach. Facebook (i Google) uważają, że nie, bo i tak już dają redakcjom "darmową reklamę". Kanada jest kolejnym krajem, który próbuje uregulować kwestię płacenia za treści dziennikarskie przez gigantów technologicznych. Najnowsze prawo w tym zakresie mówi, że największe firmy internetowe (czyli przede wszystkim Facebook i Google) muszą płacić redakcjom za to, że wyświetlają ich artykuły niezależnie od tego, kto je tam zamieści.

Więcej w: Facebook nie chce płacić za newsy w Kanadzie i blokuje dostęp do wiadomości. Czy to nowa polityka? (dostęp płatny)

Gazeta Wyborcza: Booking i Airbnb już żądają danych na potrzeby skarbówki

Wdalszej kolejności fiskus prześwietli użytkowników kolejnych e-platform takich jak OXL, Allegro czy Vinted. Jeśli odmówisz przekazania danych o transakcji, będziesz miał zablokowane konto i nie dostaniesz należnych pieniędzy. Sprawa kontroli użytkowników e-platform od kilku tygodni wzbudza dużo kontrowersji. Najważniejsze pytanie brzmi: czy platformy już mogą zbierać dane o naszych transakcjach. Mogą i już to robią. – Nie ma podstaw do twierdzenia, że platformy nie mogą występować do sprzedających na e-platformach o dane potrzebne dla urzędów skarbowych – rozwiewa wątpliwości Konrad Kurpiewski, radca prawny, doradca podatkowy w PwC Polska.

Więcej w: Booking i Airbnb już żądają danych na potrzeby skarbówki. Masowe kontrolowanie Polaków (dostęp płatny)