Przegląd prasy, wtorek

Puls Biznesu: 10 mln Polaków korzysta z Facebooka

Każdego dnia na Facebooka zagląda 10 mln Polaków, 8 mln robi to za pośrednictwem smartfonów. Ponad 1 mld ludzi z całego świata jest aktywnych w serwisie codziennie, a z jego mobilnej wersji korzysta już 1,44 mld osób. Mark Zuckerberg zawsze miał nosa do trendów. Był jednym z pierwszych, który przewidział, że będziemy coraz więcej uwagi poświęcać smartfonowi. Kilka tygodni temu w Warszawie Facebook otworzył nowe biuro, z którego zarządza rozwojem biznesu w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Reklama mobilna stanowi około 80 proc. przychodu reklamowego Facebooka. Ten udział będzie zapewne rósł, bo firma od dawna stawia i będzie stawiała na mobile.

Więcej w: Facebook docenił nasz region (dostęp płatny)

Parkiet: O wycenie Netii

Notowania akcji operatora stacjonarnego dostępu do internetu, telefonii i płatnej telewizji przewyższają cenę, po której może kupować własne akcje. Nie ma zbyt wielu aktualnych wycen spółki pióra analityków giełdowych. Są inne wskazówki. Kierunek, w jakim zmierzają notowania akcji stacjonarnego telekomu, wskazuje, że akcjonariusze wierzą w wyższą dywidendę, niż 20 groszy, którą proponuje zarząd spółki.

Więcej w: Ile warta jest Netia, czyli trudny skup akcji (dostęp płatny)

Rzeczpospolita: Wstydliwe cyberwłamania

Obawiając się pozwów, firmy czasem wolą ukryć fakt włamania, a nawet zapłacić okup szantażyście, byle tylko sprawa nie ujrzała światła dziennego. Co roku polskim internetem wstrząsają głośne włamania internetowe. Giełda, banki, lotnisko, kancelaria prawnicza – wszystkie skutecznie były atakowane przez cyberprzestępców. Prawo chroni poszkodowane firmy, niestety o ich klientów nie dba. Nikt ich nie musi informować, że ich dane wyciekły z przedsiębiorstwa i znalazły się w niepowołanych rękach. Co gorsza, z drobnymi wyjątkami, firmy nie muszą o cyberwłamaniach mówić organom państwowym. Np. operatorzy telekomunikacyjni muszą zgłaszać istotne naruszenia bezpieczeństwa infrastruktury teleinformatycznej do Urzędu Komunikacji Elektronicznej. W praktyce jednak nie zgłaszają wielu incydentów: drobnych włamań do swojej sieci, ataków na systemy bankowe albo na przykład prób przejęcia danych lub kontroli nad komputerami klientów. W zeszłym roku do UKE trafiły dwa zgłoszenia, w 2014 r. było ich pięć.

Więcej: Ukrywane cyberataki, str. B7

Dziennik Gazeta Prawna: Problem z platformą e-Zdrowie

30 marca 2020 r. ma ruszyć platforma e-Zdrowie. To przesunięcie projektu o kolejnych pięć lat. Nie wiadomo, czy Polska zdoła ocalić 400 mln zł wydanych już na ten cel z budżetu UE. Do Polski przyjechali właśnie kontrolerzy z Komisji Europejskiej. Od ich decyzji zależy, czy nie stracimy unijnych dotacji, które już poszły na stworzenie systemu łączącego w spójną całość pakiet różnego rodzaju usług związanych z ochroną zdrowia. Budowa e-Zdrowia, która trwała od 2007 r., zakończyła się fiaskiem. Choć system nie został zakończony na czas, czyli do końca 2015 r., i Komisji Europejskiej trzeba go było zaraportować jako niefunkcjonujący, to i tak trzeba go uruchomić, aby nie stracić tych produktów, które już udostępniono. Wartość całego projektu opiewa na 712 mln zł. 85 proc. kosztów miała sfinansować UE. Do tej pory rozliczono 479 mln zł. I jeżeli system nie ruszy, to tę kwotę trzeba będzie zwrócić. A czas na uruchomienie systemu minie 30 marca 2020 r. To data już ostateczna i nieprzesuwalna. Jeżeli jej uchybimy, trzeba będzie oddać wszystko, co na ten cel dostaliśmy.

Więcej w: Jak wyleczyć wirtualny zator? (dostęp płatny)

Dziennik Gazeta Prawna: Kosztowna e-administracja

Z 39 wielkich systemów e-administracji budowanych z dotacji unijnych z poprzedniej perspektywy udało się zakończyć 36. Ale ledwie 12 (m.in. ePUAP2, CEIDG, elektroniczny KRS, Emp@tia, SISP2) działa już od jakiegoś czasu. Większość dopiero zaczyna lub zacznie funkcjonować (e-Deklaracje, e-Podatki, PLI CBD Urzędu Komunikacji Elektronicznej, e-Rejestracje, Ceo-portal2, portal internetowy Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego). Wszystkie będą kosztowały znacznie więcej, niż 2,67 mld zł, które oficjalnie wydano do tej pory na ich budowę. Jak wynika z danych zebranych przez DGP, tylko w przypadku 12 systemów uruchomionych przed końcem 2015 r. na aktualizację oprogramowania, na utrzymanie sprzętu i ewentualne wymiany, czy naprawy urzędy wydały ponad 780 mln zł. Już nie z dotacji unijnych To nie koniec wydatków. I nie chodzi tylko o to, że niektóre systemy, jak ISOK, czy eZdrowie będą potrzebowały dodatkowego finansowania, by w ogóle wystartować. Nowo uruchomione platformy też zaczną generować koszty.

Więcej w: E-administracja to czasem świetna inwestycja, ale niekiedy kosztowny luksus (dostęp płatny)