Rozmowy o przejęciu Bouygues Telecom dobiegają końca

Rozmowy dotyczące warunków zakupu Bouygues Telecom przez Orange oraz sprzedaży części aktywów przejmowanego telekomu dwóm innym francuskim operatorom dobiegają końca – twierdzi tygodnik „Le Journal du Dimanche”.

Transakcja, o ile zostanie ogłoszona, wymagać będzie zgód regulacyjnych. Wszystko wskazuje na to, że ich udzieleniem zajmować się miałby francuski urząd antymonopolowy, a nie Komisja Europejska. Sprzedaż aktywów Bouygues ma pomóc w zdobyciu zgody na to przejęcie, w wyniku którego liczba infrastrukturalnych operatorów komórkowych w Francji spadłaby z czterech do trzech.

Według niedzielnych doniesień tygodnika, w ostatnich dniach uzgodniono kwotę jaką za aktywa Bouygues Telecom miałyby wyasygnować Numericable SFR (część grupy Altice) i wchodzący w skład grupy Iliad operator komórkowy Free. W weekend kontynuowane były rozmowy o szczegółach kto co kupi. Wszystko wskazuje na to, że Free przejmie znaczną część „klasycznych” klientów komórkowych sieci Bouygues, zaś SFR klientów taniej marki B & You. Obie firmy podzielą się też klientami internetu Bouygues. Free chce także kupić część infrastruktury i pasma posiadanego przez Bouygues.

„Le Journal du Dimanche” twierdzi, że Free wyda 3,0-3,5 mld euro (w tym ok. 2 mld euro na częstotliwości i sieć), zaś SFR – 2,5 mld euro. Tygodnik informuje także, że kontrolowana przez miliardera Xiaviera Niel grupa Iliad chciałaby przejąć 550 sklepów Bouygues Telecom i 3 tys. ich pracowników.

W ocenie tygodnika, wstępne porozumienie mogłoby być ogłoszone już we wtorek, podczas prezentacji wyników rocznych Orange, ale podobno nie jest to planowane. Na początku tego miesiąca Stephane Richard, prezes Orange powiedział, że spodziewa się zakończenia rozmów na przełomie lutego i marca oraz ocenił szanse osiągnięcie porozumienia na 50 proc.

Ewentualna transakcja warta jest ok. 10 mld euro, z czego Orange w gotówce ma wyłożyć 2 mld euro, a resztę w akcjach, co sprawi że koncern Bouygues, obecny właściciel Bouygues Telecom miałby 15 proc. akcji francuskiego operatora zasiedziałego i byłyby drugim co do wielkości po rządzie Francji akcjonariuszem telekomu.