REKLAMA

Sprawa odwołania prezesa UKE trafi do TSUE

Komisja Europejska uznała, że sprawą ubiegłorocznego odwołania Marcina Cichego ze stanowiska prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej powinien zająć się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. 

KE poinformowała, że podjęła decyzję o skierowaniu sprawy przeciwko Polsce do TSUE w związku z naruszeniem prawa UE gwarantującego niezależność krajowego organu regulacyjnego ds. telekomunikacji.

Chodzi o zmienione w maju 2020 r. przepisy Prawa telekomunikacyjnego dotyczące powoływania i odwoływania prezesa UKE. Na podstawie zmienionych przepisów odwołany został ówczesny prezes Urzędu Marcin Cichy, którego kadencja kończyła się we wrześniu 2021 r. 

Komisja w komunikacie podkreśla, że zgodnie z przepisami UE warunki, które mogą prowadzić do wcześniejszego odwołania prezesa krajowego organu regulacyjnego, muszą zostać określone przed rozpoczęciem kadencji. - Jest to ważne zabezpieczenie gwarantujące niezależność krajowego organu regulacyjnego od nacisków politycznych - napisano w komunikacie.

Decyzja Komisji o skierowaniu do TSUE sprawy przeciwko Polsce została podjęta po wymianie opinii między Komisją a władzami polskimi. W lipcu 2020 r. Komisja skierowała do Polski wezwanie do usunięcia uchybienia, a w lutym 2021 r., po otrzymaniu odpowiedzi od władz polskich, przesłała uzasadnioną opinię, na którą władze polskie również odpowiedziały. 

Komisja uznała wyjaśnienia przedstawione przez Polskę za niezadowalające i niezgodne z wymogami Europejskiego kodeksu łączności elektronicznej, które miały zostać wdrożone w wyniku zmian legislacyjnych z maja 2020 r. W związku z tym KE podjęła decyzję o skierowaniu sprawy przeciwko Polsce do TSUE.