REKLAMA

Startupy od cyberbezpieczeństwa hitem sprzedażowym

Wysokość inwestycji w spółki specjalizujące się w cyberbezpieczeństwie pobiła rekord. W ubiegłym roku inwestorzy na finansowanie startupów z tego obszaru wyłożyli ponad 25 mld dolarów, co oznacza ponad dwukrotny wzrost w stosunku 2020 roku – obliczył CB Insights. Rozwój rynku napędzają m.in.  regulacje.

Według raportu firmy analitycznej CB Insights, od 2018 roku wysokość i liczba inwestycji w spółki rozwijające technologie w obszarze cyberbezpieczeństwa stale rośnie. Jeszcze cztery lata temu na 11 projektów pozyskano kwotę 464 mln dolarów, rok później było to 673 mln dolarów, a w 2021 roku 23 projekty zebrały już ponad 2,3 mld dolarów. Rekordowa była inwestycja Google Ventures w amerykański Snyk warta 632 mln dolarów.

Zainteresowanie inwestorów spółkami tworzącymi technologie w obszarze cyberbezpieczeństwa widać też w Polsce. Orlen VC, fundusz kapitałowy należący do PKN Orlen, planuje w ciągu 10 lat zainwestować około 100 mln euro w spółki technologiczne, a jednym z obszarów jest właśnie cyberbezpieczeństwo. Nie bez powodu pierwszą spółką portfelową funduszu została firma ICsec SA, polski producent systemów cyberbezpieczeństwa dla przemysłu. Firma skupia się na wykrywaniu anomalii i cyberzagrożeń w sieciach automatyki przemysłowej, a jej rozwiązanie (czyli oprogramowanie SCADvance XP oraz Sonda X.1) pochodzi w zupełności z kraju nad Wisłą.

Zainteresowanie przez inwestorów obszarem cyberbezpieczenstwa wynika ze stale rosnącej liczby i kosztów przeciętnego cyberataku. Dodatkowo, coraz bardziej palącym problemem staje się zabezpieczanie branż krytycznych, co pokazał w ubiegłym roku udany atak na amerykańskiego operatora rurociągów Colonial Pipeline. Wielka różnorodność standardów, systemów operujących maszynami i urządzeń w przemyśle sprawia, że trudno zadbać o bezpieczeństwo całego procesu, a straty bywają niezwykle kosztowne. IBM podaje, że przeciętny koszt wycieku danych w 2021 roku w branży przemysłowej wyniósł 4,24 mln dolarów. Problemem staje się też brak odpowiednio wyszkolonej kadry. CBInsights podaje, iż w 2020 roku na świecie deficyt specjalistów od cyberbezpieczeństwa wyniósł 2,72 mln. Z roku na rok ten deficyt się powiększa.

– Boom technologiczny z jakim mamy do czynienia w ostatnich latach, szybki rozwój technologii, przemysł 4.0, chmury obliczeniowe i generalnie cyfryzacja spowodowały otwarcie furtki na cyberzagrożenia. Jest to powszechnie wiadome, że w zakładach przemysłowych trudno zdiagnozować liczbę urządzeń, maszyn i systemów podłączonych do sieci. Jest ich po prostu coraz więcej i wiele z nich ma słabe zabezpieczenia lub wręcz nie posiada ich wcale. W sytuacji, gdy trudno zidentyfikować zagrożenia, nie można im skutecznie przeciwdziałać – zwraca uwagę Robert Juszczyk, prezes firmy ICsec S.A.

Obok opisanych wcześniej czynników, na rosnący popyt na spółki technologiczne specjalizujące się w obszarze cyberbezpieczenstwa wpływ mogą mieć w najbliższym czasie także regulacje. Przykładem mogą być rozwiązania prawne, takie jak dyrektywa NIS2. Istotnie rozszerza ona katalog branż krytycznych, co sprawia, że firmy będą musiały wdrożyć rozwiązania, które pomogą im w diagnozowaniu i analizowaniu incydentów bezpieczeństwa.