– Jestem mieszkańcem gminy Sadki od urodzenia. Zawsze doceniałem uroki życia na wsi – spokój, ciszę, kontakt z naturą. Ale niestety, coraz trudniej jest mi nadążać za codziennością właśnie z powodu jednego, ogromnego problemu: tragicznie słabego internetu. To wstyd, że w 2025 roku, gdy wszyscy mówią o cyfryzacji i pracy zdalnej, my tutaj – zwykli mieszkańcy – wciąż musimy kombinować, jak złapać choćby stabilny sygnał. W moim domu internet potrafi rozłączyć się kilkanaście razy dziennie. Streaming filmu? Zapomnij. Rozmowa na kamerce? Pół zdania słychać, drugie urywa, a sama kamerka nie ładuje się wcale. Czuję się, jakbym był wykluczony cyfrowo, tylko dlatego, że nie mieszkam w większej miejscowości. Najbardziej boli mnie to, że wiele osób – tak jak ja – nie może efektywnie pracować zdalnie. Wielu z nas musiało zrezygnować z tej formy zatrudnienia, bo po prostu technicznie nie jesteśmy w stanie jej wykonywać. Jak to możliwe, że w kraju należącym do Unii Europejskiej, w środku Europy, podstawowy dostęp do internetu to nadal przywilej, a nie standard? Dostawcy internetu tłumaczą się warunkami technicznymi albo „chwilowymi problemami”. Te „chwilowe problemy” trwają od lat. A my? Mamy płacić abonamenty jak wszyscy, ale dostawać usługę jak sprzed dwóch dekad? Internet to dziś nie luksus – to narzędzie pracy, edukacji, kontaktu z rodziną i światem. Dla nas, mieszkańców chociażby Jadwiżyna, to często jednak źródło frustracji i wykluczenia. I dopóki nie pojawi się tu światłowód, nie ma mowy o równości cyfrowej. Mam nadzieję, że ktoś w końcu nas usłyszy – taką wiadomość skierował do serwisu powiat24.pl jeden z mieszkańców Jadwiżyna z gminy Sadki.
Sadki leżą w woj. kujawsko-pomorskim między Bydgoszczą a Piłą. Na tym terenie inwestycje z POPC prowadziła Nexera obejmując siecią w gminie blisko 400 gospodarstw domowych. Potem z inwestycji własnych dodała ok. 450 adresów, ale najwięcej na tym, według lokalnego portalu, miała skorzystać sama miejscowość Sadki.
Jak relacjonuje lokalny portal, wójt Sadek Michał Piszczek podczas tegorocznych zebrań sołeckich przypominał, że ważne jest zgłaszanie zapotrzebowania na szybki internet przez mieszkańców gminy. Dzięki temu, że władze centralne biorą pod uwagę lokalizacje zgłoszone przez mieszkańców poszczególnych gmin w toku projektowania lokalizacji z nowych środków unijnych. Zgłoszeń popytu można dokonywać za pomocą strony internetowej Internet.gov.pl.
– Dzięki takim działaniom z programu KPO, który wystartował w 2024 r. – aż 1200 dodatkowych adresów z naszej gminy w ciągu kilku lat może zostać objęte zasięgiem światłowodu i tym samym zostaną zlikwidowane tzw. białe plamy. Niestety, ale póki co, ta ilość zgłoszeń nie jest zbyt duża. Kiedy w czerwcu minionego roku na zebraniach wiejskich zachęcałem mieszkańców do zgłaszania zapotrzebowania na internet, to w październiku z terenu całej gminy było zaledwie 70 rejestracji z terenu całej gminy. Jest to mała liczba, zważywszy na to, że mamy praktycznie ok. 7000 mieszkańców. To tylko 1 proc. możliwych zgłoszeń – podkreślił włodarz Sadek.
Natomiast z raportu „Polska w zasięgu stacjonarnego dostępu do internetu” wynika, że w gminie Sadki jest 1 666 punktów adresowych. Na koniec marca 2025 r. w zasięgu stacjonarnego dostępu do usług szerokopasmowych było 1 415 punktów adresowych, a 251 pozostało bez zasięgu. Na jej obszarze było 418 białych plam NGA. Od 1 stycznia 2023 do 31 marca 2025 r. obywatele zgłosili 148 zapotrzebowani na internet i 1 weryfikację danych w systemie internet.gov.pl. Jednak te statystki zakłamują obraz sytuacji, bo dodatkowo problem pogłębia fakt, że 262 gospodarstwa pozostają w tzw. zasięgu teoretycznym (czyli praktycznie poza zasięgiem szybkiej sieci), a światłowód dociera do 60 proc. domostw będących w zasięgu sieci. Trudno też określić do jakiej kategorii autorzy raportu mogą kwalifikować takie przypadki, jak mieszkańca Jadwiżyna, który teoretycznie ma internet, ale w praktyce jego użyteczność jest nieduża.
Czy w gminie Sadki mieszkańcy mogą liczyć na poprawę sytuacji? Teoretycznie, jak wynika z raportu „Polska w zasięgu stacjonarnego dostępu do internetu”, w gminie zgłoszone zostały plany inwestycyjne obejmujące 1 486 punktów adresowych, z czego 229 to punkty adresowe będące białymi plamami (bez zasięgu). Zgłoszone plany inwestycyjne mają być teoretycznie zrealizowane w kolejnych 3 latach. Inwestycje publiczne nie są tam już przewidziane.
Jak zauważa lokalny portal, mieszkańcy innych miejscowości niż Sadki muszą uzbroić się w cierpliwość – i to niestety znaczącą, bowiem rozwój sieci światłowodowej poza same Sadki nastąpi najwcześniej nie za kilka miesięcy, lecz lat.
Skupiając się jeszcze na Jadwiżynie – ciekawostką jest fakt, że w sąsiedniej gminie Wyrzysk, a nawet w miejscowości Żelazno bezpośrednio graniczącej z gminą Sadki – internet światłowodowy jest już dostępny. Dlaczego więc nie można „podciągnąć” go dosłownie kilkaset metrów dalej – do Jadwiżyna? Jak poinformowali portal włodarze Sadek, problemem jest tutaj nie tyle granica gmin, co województw, bowiem gmina Wyrzysk należy już do województwa wielkopolskiego. W tej sytuacji główną przeszkodą w budowie sieci światłowodowej są po prostu koszty, a odpowiedzialna za budowę sieci światłowodowej firma Nexera realizuje swoje inwestycje w pierwszej kolejności tam, gdzie jest to po prostu najbardziej opłacalne.