Trwa walka o kanadyjską fuzję telekomunikacyjną

Kanadyjscy operatorzy Rogers Communications i Show Communications nie ustają w staraniach o doprowadzenie do połączenia spółek. Regulator antymonopolowy trwa w stanowisku, że transakcja przyniesie rynkowi telekomunikacyjnemu więcej szkód niż pożytku.

Zainteresowane finalizacją wartej 26 mld dolarów kanadyjskich (15,4 mld dolarów amerykańskich) ogłoszonej w marcu 2021 r. transakcji spółki poinformowały, że sprzedadzą grupie Quebecor sieć Freedom Mobile. Właścicielem Freedom jest dziś Show. Warta 2,85 mln dolarów kanadyjskich transakcja jego sprzedaży obejmuje wszystkich klientów usług mobilnych i internetowych sprzedawanej spółki, jej infrastrukturę, posiadane częstotliwości oraz sieć sprzedaży detalicznej. Elementem transakcji są też długoterminowe umowy dotyczące wykorzystywania przez Freedom sieci dosyłowej i szkieletowej Rogers i Show, a także umowa roamingu krajowego.

Zdaniem Rogers i Show transakcja powinna pozwolić na rozwianie wszelkich zgłaszanych przez kanadyjskiego regulatora ds. konkurencji obaw, że połączenie sieci kablowych zmniejszy konkurencję. Poza zgodą regulatora ds. konkurencji transakcja oczekuje także na aprobatę federalnego Ministerstwa Innowacji, Nauki i Rozwoju Gospodarczego.

Rogers, Show i Quebecor transakcję ogłosili po tym, jak regulator ds. konkurencji ponownie się jej sprzeciwił. Biuro ds. konkurencji (Competition Bureau – ang.) oświadczyło, że sprzedaż osłabi zdolności operacyjne Freedom, zmniejszy konkurencję wśród operatorów o ogólnokrajowym zasięgu oraz doprowadzi do transferu bogactwa z grup o niskich i średnich dochodach do zamożnych rodzin Rogers i Show, które są głównymi właścicielami planujących połączenie operatorów.

Regulator ocenia, że transakcja zaszkodzi konsumentom poprzez wyższe ceny, niższą jakość usług i utratę innowacyjności. Ponadto osłabi konkurencję w prowincjach Alberta i Kolumbia Brytyjska. Według Biura ds. konkurencji przedstawiane przez planujące połączenie spółki korzyści z transakcji także są „spekulatywne, niesprawdzone i mało prawdopodobne do osiągnięcia (...) lub rażąco przesadzone". Biuro twierdzi, że deklarowany wzrost efektywności opiera się na „nierealistycznych założeniach i wadliwej metodologii".

Rogers, Show i Quebecor argumentują, że w wyniku transakcji powstanie czwarty ogólnokrajowy operator oraz, że w długim terminie zyskają na tym konsumenci, biznes i cała gospodarka. Quebecor na rynku mobilnym jest właścicielem Videotron, działającego głównie w prowincji Québec MNO.

Kanadyjskie prawo pozwala na uzyskanie zgody na transakcję, która zmniejsza konkurencję o ile spółki udowodnią, że połączenie przyniesie korzyści gospodarcze. Postępowanie sądowe w tej sprawie ma się rozpocząć 23 czerwca i może potrwać do końca roku. Biuro ds. konkurencji nie wygrało dotychczas żadnej sprawy dotyczącej fuzji. Z ośmiu, które trafiły do sądu ds. konkurencji, Biuro przegrało lub zakończyło ugodą sześć, a dwie są w toku.

Według kanadyjskich mediów, Quebecor nie był jedynym zainteresowanym przejęciem Freedom. Ofertę złożył też m.in. Globalive Capital, który w maju podpisał umowę o współdzieleniu sieci i częstotliwości z Telus. Szef Globalive poinformował w sobotę, że oferta firmy była o ponad 900 mln dolarów kanadyjskich wyższa niż oferta Quebecor i dodał, że została odrzucona, bo Globalive „jest jedynym prawdziwie niezależnym” konkurentem.

- Rogers boi się konkurować. Sprzedali tę spółkę kolejnym miliarderom i zaprzyjaźnionym firmom, które nie chcą z nimi konkurować i są gotowe w każdej chwili odsprzedać im Freedom – powiedział Anthony Lacavera, prezes Globalive, który w przeszłości był jednym założycieli Freedom (operator działał wówczas jako Wind Mobile) i prezesem tej spółki.