Migracja na DVB-T2 nie całkiem bezbolesna

Końcowy efekt operacji przejścia nadawania cyfrowej telewizji naziemnej na standard DVB- T2/HEVC będzie znany zapewne za kilka miesięcy. Już dziś można jednak stwierdzić, że nie obyło się bez kontrowersji, przede wszystkim wyłączenia programów Telewizji Polskiej na MUX-3 z obowiązku dostosowania się do nowego standardu w tym roku. Nie zawsze pozytywnie oceniana jest też efektywności kampanii informacyjnej prowadzonej przez rząd.

Kolejna konwersja technologii nadawania TV znowu zmusza widzów do dostosowania swoich odbiorników.
(źr. Emitel)

Dzisiaj, tj. 27 czerwca na nowy standard naziemnej telewizji cyfrowej DVB-T2/HEVC przejdą ostatnie regiony w Polsce (województwa: lubelskie, podlaskie, warmińsko-mazurskie i centralna część mazowieckiego). Przypomnijmy, że przestawienie telewizji cyfrowej na nowy standard wynika z regulacji unijnych, zgodnie z którymi nadawcy w krajach UE (a więc także w Polsce) muszą zwolnić wykorzystywane dotychczas zakresu częstotliwości 700 MHz na potrzeby sieci 5G.

Wojna na Ukrainie a MUX-3

W Polsce odbywa się to etapowo. Pierwsze rejony przełączono na nowy standard w końca marca tego roku. Pierwotnie zakładano, że w ramach operacji zmiany obejmą wszystkie multipleksy poza MUX-8. Jednak w marcu, na kilka dni przed pierwszym etapem zmian, szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji zwrócił się do Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej o możliwość dalszej emisji programów Telewizji Polskiej (TVP1 HD, TVP2 HD, TVP Info HD, TVP Sport HD, TVP3, TVP Historia) w starym standardzie na MUX-3. Argumentował kwestiami bezpieczeństwa narodowego – wybuchem wojny na Ukrainie.

– Jedynie MUX-3, na którym nadaje telewizja publiczna, oferuje dostęp do Regionalnych Systemów Ostrzegania [RSO] – tłumaczył w czerwcu posłom sejmowej Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii Błażej Pobożny, wiceszef MSW, powody tego wyłączenia. TVP uzyskała zgodę na korzystanie ze standardu DVB-T dla MUX-3 maksymalnie do końca 2023 roku.

Ten wyjątek wzbudził oczywiście protesty innych nadawców. Temat poruszył przewodniczący sejmowej komisji cyfryzacji Grzegorz Napieralski w czasie posiedzenia w czerwcu. Zwrócił uwagę, że według danych ekspertów rynku medialnego z powodu „uprzywilejowania TVP” przez wydłużenie zmiany standardu telewizji naziemnej prywatni nadawcy mogą stracić od 2,5 mln do 3 mln widzów. Niektórzy z nich zapowiadają pozwy sądowe przeciwko tej decyzji. Argumentują, że zmiana standardu tylko dla stacji komercyjnych spowoduje spadek oglądalności, bo część odbiorców nie zdecydowała się lub zapomniała o wymianie sprzętu na dekodery zgodne z DVB-T2/HEVC.

Dopłaty do sprzętu

To kolejny problem, z którym musiał uporać się rząd. Dla części gospodarstw domowych – tych, które odbierają wyłącznie bezpłatną naziemną telewizję (nie korzystając z telewizji kablowej lub satelitarnej) – zmiana standardu wiązała się z koniecznością wydatków na nowy telewizor lub dekoder.

REKLAMA