REKLAMA

UKE odmówił zalegalizowania samowolki Data-Com w Rzeszowie

Urząd Komunikacji Elektronicznej rozpoczął konsultacje projektu decyzji w sprawie ustalenia warunków dostępu dla rzeszowskiego ISP Data-Com do budynków i nieruchomości przy ul. Rejtana 1H i 1I w Rzeszowie w celu zapewnienia tam usług telekomunikacyjnych.

Data-Com wybudował tam sieć światłowodową w 2014 r. i co najmniej od 2015 r. świadczy tam usługi. Jak się jednak okazało, nie miał nigdy zawartej umowy w tej sprawie ze Wspólnotą  Mieszkaniową Nieruchomości przy ul. Rejtana 1H i Rejtana 1I w Rzeszowie, która zarządza budynkami. W trakcie postępowania operator przekonywał, że wspólnota wyraziła zgodę na wykonanie prze niego infrastruktury w budynkach, ale było to nie do końca ścisłe.

Wspólnota wyraziła tylko zgodę na wejście na budynek pod warunkiem wpłaty przez ISP kaucji zabezpieczającej w wysokości od 1-2 tys. zł (w zależności od budynku). Po akceptacji tego warunku operator miał skontaktować się z administratorem wspólnoty celem zawarcia stosownych umów.

Według wspólnoty, to jeszcze nie oznaczało zgody dla operatora na wykonanie infrastruktury w budynkach. Ten powinien bowiem najpierw wpłacić kaucję zabezpieczającą, a następnie podpisać stosowne umowy, co nigdy nie nastąpiło. Operator bowiem nie wpłacił kaucji i nie kontaktował się z nikim, by zawrzeć szczegółowe umowy na dostępu do budynków.

Postępowanie UKE bezspornie wykazało, że stron nigdy nie łączyła pisemna umowa regulująca warunki dostępu operatora do nieruchomości i budynków w celu wykonania infrastruktury. Wspólnota pod koniec ubiegłego roku postanowiła tę kwestię uregulować i zwróciła się od ISP o zawarcie umowy. Informowała, że zarząd podejmie decyzję co do zawarcia umowy na corocznym zebraniu w I kwartale 2019 r. Operator też przedstawił swe propozycje w tym zakresie, ale do umowy ostatecznie nie doszło i sprawa trafiła do UKE.

Regulator po przeprowadzonym postępowaniu ocenił, że operator wykonał infrastrukturę bez zgody i wiedzy wspólnoty, działając bez poszanowania warunków przedstawionych przez nią. Według UKE, nie występują przy tym żadne okoliczności wskazujące, że Data-com mógł domniemywać jakoby jego inwestycja nie odbywała się bezprawnie. A to oznacza, że operator z pełną świadomością dopuścił się samowoli budowlanej.

Dlatego też UKE  odmówił operatorowi ustalenia warunków dostępu do nieruchomości i budynków argumentują, że w ten sposób dyskryminowałby przedsiębiorców telekomunikacyjnych, którzy rozpoczęcie inwestycji na nieruchomościach poprzedzili spełnieniem warunków określonych w przepisach prawa (zawarcie umowy lub otrzymanie decyzji Prezesa UKE o dostępie) bądź, w najgorszym przypadku, działali w warunkach usprawiedliwionego błędu co do istnienia zgody wyrażonej przez uprawniony podmiot. A usługi  – co prawda na infrastrukturze miedzianej – świadczą tam Orange Polska, Res.pl oraz UPC.

UKE podkreśla też, że obowiązki wynikające z ewentualnie wydanej przez niego decyzji w sposób nieproporcjonalny ograniczałyby prawa dysponentów nieruchomości, którzy zostali pozbawieni wpływu na określenie sposobu zainstalowania elementów infrastruktury telekomunikacyjnej.

Regulator zaznaczył jednak, że jego stanowisko w tej sprawie nie przesądza możliwości zawarcia umowy pomiędzy Data-Com i wspólnotą, która mogłaby zakończyć istniejący spór.

W sierpniu UKE wezwał strony do podjęcia rozmów i polubownego zakończenia sporu. I rzeczywiście w połowie września tego roku operator wskazał na wolę zawarcia ugody. Wspólnota nie  odniosła się jednak do jego propozycji.