W Portugalii aukcja się ślimaczy, więc regulator chce zmienić jej reguły

Nie widać końca rozpoczętej w połowie stycznia głównej portugalskiej aukcji częstotliwości 5G. Autoridade Nacional de Comunicações (Anacom), regulator rynku telekomunikacyjnego uznał, że aukcja nadmiernie się wydłuża i wszczął procedurę zmiany jej warunków.

Do piątku, po 60 dniach aukcyjnych odbyło się 360 rund. Łączna wylicytowana do tej pory kwota to blisko 277 mln euro. Anacom zwraca uwagę, że uczestnicy aukcji często licytują z najniższym możliwym postępem (1 proc. ostatniej ceny maksymalnej) i istnieje ryzyko, że w kolejnych dniach ten wzorzec się utrzyma, to zaś stwarza zagrożenie, że aukcja będzie trwała znacznie dłużej niż początkowo przewidywano. Regulator ocenia, że opóźnienie zakończenia aukcji może doprowadzić do opóźnienia w uruchomieniu sieci 5G ze szkodą dla konsumentów i przedsiębiorstw.

Mając to na uwadze regulator wszczął procedurę zmiany regulaminu aukcji. W pierwszym roku chce zwiększyć maksymalną liczbę dziennych rund, a w razie potrzeby także zablokować możliwość korzystania z najniższych przewidzianych postępów (1 proc. i 3 proc.) pozostawiając do dyspozycji uczestników kroki o 5 proc., 10 proc., 15 proc. i 20 proc.

Konsultacje propozycji zmian z uczestnikami aukcji trwają do 15 kwietnia.

Przypomnijmy, że jesienią 2015 r. na zmianę warunków ślimaczącej się aukcji pasm 800 MHz i 2,6 GHz zdecydował się ówczesny minister cyfryzacji Andrzej Halicki. W efekcie aukcja zakończyła się tuż przed wyborami parlamentarnymi.

W aukcji Anacom w głównej części aukcji obecnym na rynku MNO oferuje bloki częstotliwości z zakresów 700 MHz, 900 MHz, 2,1 GHz, 2,6 GHz i 3,6 GHz. Ceny wywoławcze bloków ustalono na stosunkowo niskim poziomie (np. 19,2 mln euro za 2x5 MHz w paśmie 700 MHz i od 840 tys. euro do 1,23 mln euro za 10 MHz w paśmie 3,6 GHz).

Przypomnijmy, że w pierwszej fazie aukcji – trwała jeden dzień – częstotliwości licytowali potencjalni nowi gracze na rynku mobilnym. Przyniosła ona łącznie 84,3 mln euro.