REKLAMA

W Sieci: Pogoda dla telekomunikacyjnych naciągaczy

Na rynku telekomunikacyjnym w gąszczu ofert, pseudopromocji i umów pisanych żargonem prawniczo-urzędniczym łatwo się pogubić. Miliony Polaków co roku padają ofiarami cwanych menedżerów i handlowców, którzy dobrze wiedzą, jak wykorzystać ludzką naiwność, niewiedzę, słaby wzrok, czasem zwykłe lenistwo. I choć niby na straży porządku i praw konsumentów stoją rzesze sędziów, rzeczników i urzędników, to w starciu z potężnymi firmami polski klient jest zwykle bezradny - zauważa tygodnik W Sieci.

Tygodnik daje przykład klienta firmy telekomunikacyjnej spod Warszawy, który podpisał umowę na dostawę internetu mobilnego do swojego domu. Przez dwa lata było w porządku, ale gdy w okolicy wybudowano kilkanaście domów, okazało się, że zainstalowane przez operatora urządzenia są za słabe, internet nie działa. Co więcej, operator nie przyjmuje reklamacji, bo odbiorców jest za mało, żeby opłacało mu się inwestować w nowe stacje bazowe. Nikt w Polsce nie może skłonić przedsiębiorcy do działań, które nie mają uzasadnienia biznesowego. Sęk w tym, że klient nie zawsze może się wycofać z umowy bez konsekwencji.

W serwisie YouTube umieszczono filmik jednego z klientów sieci T-Mobile, któremu operator sprzedał w promocji 700 minut do wszystkich sieci za 20 zł. Sęk w tym, że razem z tą promocją aktywował usługę Norton Mobile Security (ochrona antywirusowa) i dopisywał do rachunku 5 zł miesięcznie. Próby wyłączenia usługi spełzły na niczym, choć autor filmiku usiłował to robić na różne sposoby: przez stronę operatora, pisemnie, a nawet osobiście. „Największy absurd tkwi w tym, że mam stary model telefonu i nawet gdybym chciał, z tej usługi nie mogę korzystać" -złości się. „Firma mnie po prostu chce naciągnąć, licząc na to, że nie będzie mi się chciało bić o 5 zł".

Tygodnik zauważa, że firmy naciągacze w nosie mają UKE. Gdy zrobi się wokół nich głośno, zmieniają nazwę, czasem rejon, i dalej działają według starych metod. Przykładem jest spółka telekomunikacyjna PTS z Wrocławia, która wcześniej nazywała się Polska Telefonia Stacjonarna, a jeszcze wcześniej Telekomunikacja Dzień Dobry. Najczęściej ofiarami firm naciągaczy padają ludzie starsi. Nie tylko ci cierpiący na alzheimera czy demencję, lecz nawet w pełni sprawni, którzy po prostu nie nadążają za zmieniającym się światem i nowymi technologiami.

Więcej w: Firmy łupią klientów w tygodniku W Sieci