Właściciele praw treści wideo będą coraz mocniejsi

Rozwój technologii mobilnych i internetu powoduje, że oglądalność treści wideo online coraz bardziej zyskuje na znaczeniu, kosztem niepłatnych i płatnych kanałów telewizyjnych.

–  Telewizja linearna wyraźnie traci. Według naszych szacunków jej udział w konsumpcji treści wideo w 2019 r. spadnie do 56 proc. , podczas  gdy w 2014 r. było to jeszcze 80 proc. – mówił Piotr Biernacki z Boston Consulting Group prezentując raport „The Value of Content przygotowany na zlecenie Liberty Global, właściciela UPC.

Wartość rynku treści wideo będzie jednak rosnąć, bo także zwiększa się konsumpcja materiałów filmowych. Jak szacuje BCG obecnie rynek treści wideo jest warty 542 mld dol.

 – Dziś jest  dzielony mniej więcej po jednej trzeciej pomiędzy wytwórców treści, firmy, które je agregują kanały, oraz pomiędzy dystrybutorów. To się jednak będzie zmieniać i coraz większa porcję w tym torcie zagarniać będą dla siebie wytwórcy treści – właściciele praw. Dlatego każdy stara się być  jak najbliżej produkowanych treści – mówił Piotr Biernacki.

Widoczne jest to na świecie, np. na przykładzie Amazona, ale i w Polsce, gdzie ostatnio w produkcję  swych programów telewizyjnych inwestują Wirtualna Polska i Onet.

Według BCG najwięcej zyskiwać będą właściciele praw sportowych, a następnej kolejności treści rozrywkowych.

Zdaniem Boston Consulting Group, dynamika zmian rynkowych będzie coraz większa i działać będzie przede wszystkim na korzyść klienta, zyskującego coraz większy i swobodniejszy wybór. Gracze rynkowi, którzy przygotują się, by móc spełnić jego oczekiwania, uwzględniając rosnące potrzeby mobilności oraz coraz większego wyboru, będą w stanie dalej się rozwijać. Kluczem do stworzenia przewagi będzie inwestowanie w coraz wyższą wartość oferty oraz budowanie skali działania.

Według BCG, duzi właściciele infrastruktury szerokopasmowej nie stoją na straconej pozycji. Ich silną stroną mogą okazać się dobre relacje z klientami i umiejętność pozyskiwania i różnicowania unikalnych treści. W gorszej sytuacji będą mniejsi operatorzy, którym trudno będzie pozyskać unikalne treści na wyłączność. Będą musieli przedefiniować swe możliwości poprzez zaplanowanie współpracy z innymi podmiotami, inwestycje, czy fuzje.