REKLAMA

Wspólnota: Cele ministra administracji i cyfryzacji

Hoduje z żoną dogi niemieckie, kibicuje Legii Warszawa. Na internecie trochę się zna, bo prowadzi własną stronę. O Andrzeju Halickim sporo wiemy jako o polityku, nic o jego kompetencjach jako ministra administracji i cyfryzacji. Halicki niedawno odkrył: „Wszyscy żyjemy dziś w globalnym świecie, świecie internetu. W tym kierunku będzie się też zmieniać nasze życie". Strach pomyśleć, jakie będą kolejne odkrycia - przedstawia sylwetkę ministra administracji i cyfryzacji magazyn Wspólnota.

Magazyn zauważa, że na internecie się zna jak każdy przeciętny użytkownik. Choć nie. Ciut więcej, bo prowadzi własną stronę www.halicki.pl. Co wynika z lektury jego wpisów? Wiosną 2014 pisał o chipowaniu psów w Warszawie, zachęcał, by zagłosować w eurowyborach, zamieścił garść komentarzy o sytuacji na Ukrainie w duchu: „Putin został sam na arenie międzynarodowej", „Musi być odpowiedź władz w Kijowie na działania separatystów". Mocy sprawczej jego wpisy raczej nie mają, ale chyba to dobrze, bo przed Wielkanocą życzył czytelnikom swojej strony, aby „woda w dyngusa była wszędzie". Powodzi nie wywołał - pisze Wspólnota.

Za „najważniejszy obszar działania" uznaje Narodowy Plan Szerokopasmowy, w ramach którego realizowane są inwestycje związane z budową sieci dostępu do szerokopasmowego internetu. Jak zaznacza, są regiony, w których takie inwestycje idą dobrze, ale są także takie miejsca, w których są opóźnienia. - Będę analizował, dlaczego tak jest, czy to kwestia procedur, czy innych okoliczności - obiecuje.

Według Wspólnoty analizując na chłodno decyzję premier Ewy Kopacz o obsadzie szefa MAiC oraz ostatnie wypowiedzi Andrzeja Halickiego można chyba postawić tezę, że jego głównym zadaniem będzie dotrwanie do wyborów parlamentarnych w 2015 roku i niezepsucie niczego. W wywiadzie dla radia RMF FM Halicki przyznaje zresztą, że większości ułatwień, które chciałby wprowadzić, np. głosowanie w wyborach przez internet oraz załatwianie większej ilości spraw bez wychodzenia z domu - trudno będzie zrobić w ciągu roku. A broniąc się przed zarzutami o brak doświadczenia i kompetencji do prowadzenia nowego resortu odpowiada, że szef MAiC nie jest przecież głównym informatykiem kraju.

Więcej w: Halicki: nie będę głownym informatykiem kraju (dostęp płatny)