56,41 zł – średnia cena internetu w Polsce

Inea dokonywała podobnych korekt z pakietem 10 Gb/s (urealnionym do 8,5 Gb/s), natomiast Netia postępowała odwrotnie – najpierw komunikowała „prawie” 1 Gb/s (960 Mb/s), ale potem uznała, że sprzedażowo jednak to się nie broni i wróciła do komunikacji 1 Gb/s.

Niewiele zmian w ofercie mniejszych operatorów, wiele zaś dzieje się po stronie dużych challengerów. Tuż po naszym poprzednim przeglądzie T-Mobile zdecydował się na ostrą przecenę usług, która trwa do dzisiaj.

Stosując popularną obecnie formułę „3 miesiące za darmo”, T-Mobile ustalił ceny swoich usług na poziomie 35,00/43,75/61,25 zł wobec 60,00/69,00/89,00 zł poprzednio. Ruch ten wyraźnie przypomina strategię Playa. Zwłaszcza podstawowa cena na poziomie 35 zł miesięcznie wyraźnie wskazuje na kogo zapatrzyli się w T-Mobile. Play – jeden z najtańszych na rynku (pośród dużych) dostawców internetu – przeceniać już nie miał czego. Na kształt jego oferty istotnie wpłynęło jednak uruchomienie oferty na optycznej sieci Fiberhostu. Ta nowa oferta Playa również jest bardzo atrakcyjna, ale za „dumpingową” trudno ją już uznać (inaczej z ofertą Playa na sieci Vectry).

Uśredniając ceny nowej oferty Playa mieliśmy pewien kłopot metodyczny, czy uwzględniać, czy nie uwzględniać wyraźnie komunikowanej przez operatora opłaty (25 zł) za utrzymanie linii. Ostatecznie postanowiliśmy jej nie uwzględniać. Nowa oferta Playa obejmuje sieci POPC, a więc co do zasady zabudowę jednorodzinną, gdzie inni gracze doliczają do standardowych stawek opłaty 15-20 zł, których my w naszych statystykach nie uwzględniamy. Uznaliśmy, że podobnie należy postąpić w przypadku Playa.

Na zakończenie przeglądu ofert dodajmy, że niewrażliwy na posunięcia konkurentów jest Plus, który kolejny kwartał z rzędu nie zmienia swoich (dosyć atrakcyjnych) stawek szerokopasmowego dostępu, licząc zapewne na siłę promocyjną całej grupy oraz sprzedaż pakietów, niż na ceny samego dostępu do internetu.

W ramach bieżącego przeglądu cen szerokopasmowego dostępu przyjrzeliśmy się także długoterminowym trendom w cennikach kilkunastu operatorów, których monitorujemy od 2019 r. Wchodzące na stacjonarny rynek szerokopasmowy sieci mobilne, zarówno Plus, jak i T-Mobile, zaczynały od relatywnie wysokich cen, jakby testowały siłę swoich brandów. Test zdaje się wypadał niepomyślnie i obie sieci musiały się pogodzić, że w Polsce dopiero cena czyni cuda. Play już tych złudzeń nie miał, ponieważ od początku stawia na niskie ceny, jako jedyną strategię dla nowego gracza. W efekcie przyjętej przez dostawców polityki, w długim terminie Plus i T-Mobile notują spadek swoich średnich cen, a Play wzrost. Poza tym jednak ogólnorynkowe trendy są trudno uchwytne.

Średnia cena dla wszystkich operatorów spadła od stycznia 2019 nieco ponad 4 proc. – u siedmiu w tym okresie średnie ceny wzrosły, a u siedmiu spadły. I to w szerokich widełkach, ponieważ mały łódzki TPnets zanotował 35-proc. wzrost średnich cen, a Inea 42-proc. spadek. TPnets uprościł światłowodowy cennik, eliminując tańsze pakiety o niższych przepływnościach i stawiając silniej na droższe pakiety z wyższymi przepływnościami. Inea natomiast przekonała się, że nie ma na razie w Polsce popytu na 10 Gb/s w cenie ponad 100 zł miesięcznie.

Poza tym jednak trudno wychwycić prawidłowości. Średnie ceny w ciągu tych dwóch lata i rosły, i spadały, w cennikach dużych graczy i małych graczy. I trudno wszystko tłumaczyć tylko rynkową konkurencją, ponieważ dla Multimediów Polska raczej otoczenie konkurencyjne się istotnie nie zmieniało, ale ceny usług operatora już tak (+22 proc.). Widać, że lokalne rynki, a zatem pole manewru poszczególnych operatorów, istotnie się różnią. Ciekawe i być może nieprzypadkowe, że średni spadek cen w naszym monitoringu od 2019 r. jest zbliżony do spadku zanotowanego dla Orange Polska – największego ISP w Polsce, który ma najwięcej przesłanek by poruszać się zgodnie z rynkiem. To by jednak znaczyło, że presja na ceny istnieje i pewnie będzie dawać o sobie znać w przyszłości.

Głównym zauważalnym przez te dwa lata trendem pozacenowym jest pojawienie się i umacnianie umów z krótkim okresami umownymi lub bezterminowych.

Do analizy wybraliśmy stacjonarne usługi szerokopasmowe, które – według nas – obok usług telefonii mobilnej stanowią kluczowy „wskaźnik” na rynku telekomunikacyjnym. Z powodu różnych polityk pakietyzacji usług przez operatorów, selekcjonowaliśmy oferty stand-alone. Analizowaliśmy podstawową ofertę operatorów, tj. bez geograficznego różnicowania cenników (jeżeli to jest możliwe). Do analizy wybraliśmy najbardziej popularne umowy 24-miesięczne bez uwzględnienia opłat instalacyjnych oraz opłat za urządzenia (znowu: z powodu różnych polityk operatorów w tym obszarze). Cenniki usług w różnych technologiach sieciowych u tych samych operatorów traktowaliśmy rozdzielnie, jeżeli wyraźnie różniły się między sobą. Łącznie do analiz cenowych posłużyło nam przeszło 60 taryf. Nasza analiza objęła oferty: Orange, Netii, UPC, Vectry, Multimediów Polska, T-Mobile, Plusa, Toyi, Inei, iNET Mediagroup, Koby, Leona, Multiplaya, TPnets i Zicomu. Lokalnych graczy dobieraliśmy tak, aby reprezentowali poszczególne rynki geograficzne w kraju. Usługi w technologii WiFi (arbitralnie) włączyliśmy do indeksów cenowych (bo obrazują strukturę cen), ale nie włączyliśmy do indeksów przepływności (ponieważ nieadekwatnie zaniżałyby te indeksy).