REKLAMA

Będą zmiany w zarządzie Grupy Orange

Aktualizacja 25.11.21 godz.00:30

Rada Nadzorcza grupy Orange przyjęła w środę wieczorem złożoną tego dnia dymisję Stephane Richarda ze stanowiska prezesa grupy Orange.

Jak podkreślono w komunikacie jest to bezpośrednio związane ze środowym wyrokiem francuskiego sądu. Rada postanowiła, że Stephane Richard pozostanie szefem grupy do 31 stycznia 2022 r. Do tego czasu powinien zostać wybrany jego zastępca. Jak stwierdzono w komunikacie, rada będzie kontynuowała rozpoczęty kilka miesięcy temu proces rekrutacji związany z powołaniem nowego kierownictwa.

Francuskie media w gronie wewnętrznych kandydatów na stanowisko szefa grupy Orange wymieniają Fabienne Dulac, szefa Orange France, Jean-François Fallachera, szefa Orange Spain, a także Michaëla Trabbia, który w grupie odpowiada za innowacje oraz Ramona Fernandeza, dyrektora generalnego odpowiedzialnego za finanse i strategie.

Jako potencjalni kandydaci zewnętrzni wymieniani są we francuskich mediach m.in. Nicolas Dufourcq, w przeszłości związany z Wanadoo, a obecnie numer jeden w Public Investment Bank (BPI), Alexandre Bompard, prezes Carrefour, Vivek Badrinath, a w przeszłości dyrektor technologiczny Orange, a obecnie szef Vantage Towers, a także Anne Bouverot, która jest związana z Technicolor oraz Barbara Dalibard, prezes SITA.

t.św.

-----

Stephane Richard, prezes zarządu Orange SA, został dzisiaj skazany prawomocnym wyrokiem na 1 rok więzienia w zawieszeniu oraz grzywnę w wysokości 54 tys. euro. Jest wysoce prawdopodobne, że w wyniku werdyktu w toczącym się od 8 lat postępowaniu sądowym nastąpią zmiany w zarządzie francuskiego operatora. W 2019 r. przedstawiciele francuskiego rządu (główny akcjonariusz Orange S.A.) zapowiadali, że wyrok skazujący musi oznaczać dymisję prezesa.

Wówczas sąd niższej instancji uniewinnił Stephane’a Richarda, ale prokuratura wniosła odwołanie, do którego sąd apelacyjny się przychylił, aczkolwiek orzekł karę niższą, niż tego chciał prokurator (3 lata więzienia z opcją przedterminowego zwolnienia po 18 miesiącach i 100 tys. euro grzywny).

Jeszcze w 2013 r. prezes Orange został oskarżony o działanie na szkodę państwa w związku z udziałem w procesie arbitrażowym pomiędzy bankiem Credit Lyonnais (częściowo sprzedanym potem bankowi Consortium de Realisation) a nieżyjącym już przedsiębiorcą Bernardem Tapiem o nadużycie na jego szkodę przy sprzedaży udziałów Adidasa. W toku sporu specjalny trybunał arbitrażowy orzekł na korzyść przedsiębiorcy sumę 400 mln euro. Werdykt nie został podważony przez ówczesną minister finansów Christine Lagarde, której Stephane Richard był wówczas szefem gabinetu. Francuska prokuratora miała wobec niego zastrzeżenia w toku postępowania, które naraziło na straty państwowe banki. Stephane Richard zawsze odrzucał bezpośrednią odpowiedzialność za kwestionowane działania.

Mimo tego, po wyroku skazującym, prawdopodobna jest jego dymisja z funkcji prezesa zarządu Orange S.A. Według nieoficjalnych informacji, można się tego spodziewać jeszcze dzisiaj. Prawdopodobne, że przynajmniej tymczasowo zostanie zastąpiony przez Ramona Fernandeza, który obecnie w zarządzie Grupy Orange odpowiada za wyniki i rozwój. Być może obejmie on także docelowo schedę po Stephane’ie Richard, choć kuluarowo mówi się również o nowym prezesie spoza grupy.

Wątpliwe jednak, aby te zmiany miały się przełożyć na sytuację kadrową w top menedżmencie Orange Polska.