Bez KPO nie ma szans na likwidację białych plam, a plan B nie istnieje

Podkreśla on, że na na chwilę resort trzyma się założenia, zgodnie z którym wdrażanie FERC oraz KPO będzie miało miejsce w tym samym czasie. W związku z tym Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej wspólnie z Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, Centrum Projektów Polska Cyfrowa oraz Urzędem Komunikacji Elektronicznej rozpoczęło prace mające na celu opracowanie takiego modelu interwencji dotyczącego realizacji projektów szerokopasmowych (m.in. procedura wyznaczania obszarów interwencji, szczegółowe zasady i mechanizmy zabezpieczające przed ryzykiem podwójnego finansowania inwestycji, zasady selekcji i oceny projektów), który będzie uwzględniał wykorzystanie środków z obu instrumentów jednocześnie.

Na chwilę obecną Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej twardo trzyma się założenia, że wdrażanie FERC oraz KPO będzie miało miejsce w tym samym czasie. Na zdjęciu wiceminister funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak.
(Źr. MFiPR)

– Na obecnym etapie zakładamy, że planowany termin uruchomienia interwencji w FERC nastąpi w IV kwartale 2022 roku. Jednocześnie informujemy, że właściwa do udzielenia odpowiedzi w zakresie inwestycji szerokopasmowych w KPO jest Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, która odpowiada za wdrażania Komponentu C „Transformacja cyfrowa” – mówi Zbigniew Przybysz..

Kierujemy więc pytanie do Cyfryzacji KPRM.

Nie komentujemy spekulacji medialnych o braku akceptacji Krajowego Planu Odbudowy. Informujemy, że na ten moment dalsze interwencje publiczne w obszarze eliminacji obszarów bez dostępu do szybkiego internetu planowane są przy założeniu, że równocześnie będziemy dysponować środkami z programu Fundusze Europejskie na Rozwój Cyfrowy oraz z Krajowego Planu Odbudowy, oraz że te interwencje zostaną ogłoszone w II połowie 2022 roku – odpowiada Monika Dębkowska z Cyfryzacji KPRM.

Także Martyna Schläpfer, dyrektor Departamentu Strategii w Centrum Projektów Polska Szerokopasmowa potwierdza, że instytucja ta w pracach nad kolejnymi inwestycjami szerokopasmowymi uwzględniła finansowanie zarówno z FERC, jak i KPO. Nie przygotowuje scenariusza inwestycyjnego nie uwzględniającego któregokolwiek z tych programów.

– Możliwość ogłoszenia konkursów jest uzależniona od przyjęcia KPO, FERC oraz uchwalenia ustawy wdrożeniowej. Niezależnie od powyższego aktywnie przygotowujemy się do wdrażania FERC i KPO – m.in. przygotowujemy założenia obu interwencji oraz rozpoczynamy dialog z rynkiem na temat tych programów – mówi Martyna Schläpfer.

Jak więc widać żadna z tych instytucji nie bierze sobie do serca powiedzenie Harolda Wilsona, długoletniego brytyjskiego premiera z lat. 60.i 70. w XX wiek, który zwykł mawiać, że jest optymistą, ale takim, który bierze ze sobą płaszcz przeciwdeszczowy.

Co da się zrobić z FERC?

Załóżmy jednak, że środki na budowę sieci szerokopasmowych z KPO wypadną i głównym źródłem dotacji tym samym stanie się FERC. Oczywiście wydaje się wtedy, że przewidziane w nich 800 mln euro nie będzie już skierowane na modernizację istniejących sieci (tzw. szare plamy zapewniające np. 30 Mb/s, ale już nie 100 Mb/s), a w całości na białe plamy. Ile z nich w ramach tego programu może udać się „zaczernić”?

W styczniu 2021 r. Marek Zagórski, ówczesny sekretarz stanu w KPRM odpowiedzialny za cyfryzację szacował, że do objęcie światłowodem zostanie jeszcze 2,8 mln budynków mieszkalnych, które nie mają dostępu do stałego łącza. To zaś przekłada się ok. 3,8 mln gospodarstw domowych, które rząd chciał przyłączyć do szerokopasmowego internetu, przede wszystkim w oparciu o sieć światłowodową wspierając się środkami z funduszy unijnych.

Warto tu też dodać, że dofinansowanie projektów z FERC będzie mogło sięgać 50 proc., 70 proc. i 85 proc. w zależności od tego jak kwalifikowany jest region. To najniższe dotyczy obszarów określanych jako lepiej rozwinięte i w Polsce jest to Warszawa wraz z powiatami (grodziskim, legionowskim, mińskim, nowodworskim, otwockim, piaseczyńskim, pruszkowskim, warszawskim zachodnim i wołomińskim). Dwa regiony w Polsce – woj. wielkopolskie i dolnośląskie – zaliczone do kategorii przejściowe i tam realizowane projekty mogą liczyć na dofinansowanie do 70 proc. Pozostałe obszary zaliczonych do kategorii słabiej rozwiniętych, co oznaczają maksymalną możliwą stopę wsparcia.

Zdecydowana większość z środków, bo blisko 660 mln euro skierowane zostanie od obszarów słabiej rozwiniętych. Do Wielkopolski i na Dolny Śląsk trafi 94,1 mln euro, a do Warszawy z przyległymi powiatami 47 mln euro.

W sumie według założeń wraz z wkładem własnym operatorów wartość inwestycji z FERC na sieci powinna sięgać około 1 mld euro, tj. ponad 4,5 mld zł. Co za tę kwotę da się wybudować?