Biurowiec po TP SA w Ostródzie niszczeje, a Orange ma małe szanse na jego sprzedaż

Budynek po Telekomunikacji Polskiej w Ostródzie popada w ruinę i mała są szanse na odmianę tego ostatni rzeczy – relacjonuje lokalny serwis ostrodanews.pl.

Jak podkreśla portal, mieszkańcy Ostródy dobrze znają budynek w centrum miasta, w którym przed przejęciem przez francuską korporację Orange, Telekomunikacja Polska miała swoją ostródzką filię. To tam w mieście kupowani pierwsze modemy internetowe „Neostrada” i wybierano telefony stacjonarne.

Zaczęło się to zmieniać w 2012 r., kiedy Orange zaczął rezygnować z dużych biurowców. Budynek pustoszał przez kolejne lata, aż został uznany za niepotrzebny. Od 2022 r. stoi wystawiony na sprzedaż i niszczeje. Chętnych brak, i nie pomogło tutaj nawet zbicie ceny. Trzy lata temu biurowiec kosztował 2,4 mln zł, teraz 1,5 mln zł.

Lokalny portal zauważa, że chętnych nie ma – i zapewne nie będzie – ponieważ zakupienie praw właścicielskich nie da pełnej wolności do modernizacji budynku i korzystania z niego wedle własnej woli. Orange przedstawił w ofercie swoje warunki sprzedaży.

Nabywca musi się zgodzić na bezterminowe, nieusuwalne ograniczenia. Orange Polska zachowa prawo do korzystania z pomieszczeń o łącznej powierzchni 468,96 m² (powierzchnia użytkowa całość to 2436,65 m²). Na gruncie i budynku ustanowione zostaną również służebności przesyłu – w ziemi (182,49 m²), na elewacji (31,3 m²) i na dachu (7 m²). Oznacza to, że nie będzie można dowolnie rozbudowywać, przekształcać czy usuwać tych elementów. Dodatkowo, nieruchomość znajduje się w strefie ochrony konserwatorskiej, a plan miejscowy ogranicza możliwe funkcje budynku do usług nieuciążliwych.

W rezultacie przyszły właściciel nie tylko nie zyska pełnej swobody, ale też będzie musiał liczyć się z obecnością dotychczasowego operatora i dodatkowymi procedurami administracyjnymi.